wasp91zg prowadzi tutaj blog rowerowy

Keep calm & ciśnij watów

Wpisy archiwalne w kategorii

XCO

Dystans całkowity:688.76 km (w terenie 681.84 km; 99.00%)
Czas w ruchu:35:38
Średnia prędkość:19.33 km/h
Maksymalna prędkość:68.40 km/h
Suma podjazdów:6703 m
Maks. tętno maksymalne:192 (96 %)
Maks. tętno średnie:184 (96 %)
Suma kalorii:34440 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:28.70 km i 1h 29m
Więcej statystyk

VII Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2013 - Czerwieńsk - start

  • DST 31.95km
  • Teren 31.96km
  • Czas 01:22
  • VAVG 23.38km/h
  • VMAX 47.10km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 182( 91%)
  • HRavg 178( 89%)
  • Kalorie 1437kcal
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 sierpnia 2013 | dodano: 15.08.2013

Wyścig, na który składały się 4 pętelki. Po rozgrzewce wiedziałem, że przez większość rundy mogę mieć problemy, bo nie było elementów technicznych ani wymagających podjazdów. Jedynie 3 sztajfy, na których wiedziałem, że coś mogę ugrać. Plan był taki, żeby złapać dobrą grupę i trzymać jej tempo przez większość trasy i forować się na jej czoło na każdej ze sztajfek. Niestety od początku nie było kolorowo. Na pierwszym "głębszym piasku" liznąłem koło, zatrzymałem się i później goniłem grupę. Noga była dobra tego dnia i grupkę udało się dojść już na pierwszej sztajfce, żeby na kolejnej wyjść na jej czoło. Od połowy pierwszego okrążenia już zacząłem dyktować swoje warunki. Widziałem, że część grupy miała problemy z utrzymaniem mojego tempa, co dawało jeszcze więcej sił. Niestety ostatni zjazd przed prostą start-meta pierwszego okrążenia wjechałem trochę zbyt szeroko. Pojechałem tym samym na dwa dropy po miękkim piasku następujące jeden po drugim. Pierwszy zjechałem bez problemu, na drugim niestety nie było tak dobrze. Kolejny już start i kolejny raz wypiął się prawy but. Z pełnym impetem uderzyłem podbrzuszem w tył siodełka i zabrakło mi tchu. Po tym dotoczyłem się do kreski, a tocząc się grupa, której dyktowałem tempo, minęła mnie i odjechała. Miałem na tyle mocny kryzys, że przez myśl przeszło czy się nie wycofać. Nie mogłem oddychać, ledwo ruszałem nogami i do tego ten ból. Ale zacisnąłem zęby i jakoś się toczyłem żółwim tempem. Doszła mnie kolejna grupka, ale szybka kalkulacja w głowie o ile to już miejsc spadłem i skądś pojawiły się dodatkowe siły. Kolejne dwa okrążenia jechałem na 100% uciekając dwóm zawodnikom, którzy minie minęli w chwili kryzysu. Mijając osoby, które odpadły od mojej wcześniejszej grupki, dochodząc na początku ostatniego kółka tam gdzie chciałem być. Usiadłem dwóm zawodnikom na kole i tu pojawił się problem, odcięło mnie. Pogoń przez dwa ponad ośmiokilometrowe okrążenia wypaliła całe gliko z mięśni. Jeden z zawodników skoczył, a ja nie miałem już czym za nim depnąć. Pozostała obrona 3. pozycji. Tak też dojechałem do mety, wściekły na siebie za idiotyczny błąd i tym samym stratę punktów w generalce. Jednak podbudowany tym w jakiej dyspozycji byłem. Bo gdyby nie ta wtopa, to ja bym dyktował przebieg rywalizacji i kto wie jak by się to skończyło. Także uczucia po starcie są dość mieszane. Z jednej strony straszny niedosyt z powodu zajętej pozycji. Z drugiej zaś, podbudowany tym jaką mam dyspozycję, pomimo zaawansowanego już etapu sezonu, oraz faktu przełamania się i ukończenia wyścigu.
Suche dane WYNIKI:
Oficjalny czas: 1:22:05
Czas okrążenia / pozycja:
1) 0:19:57 / 10
2) 0:20:41 / 8
3) 0:20:23 / 8
4) 0:21:04 / 7
Pozycje:
OPEN 7/55
M2 3/15


Kategoria XCO, zawody

Górale na start - Wałbrzych - start

  • DST 13.61km
  • Teren 13.61km
  • Czas 01:09
  • VAVG 11.83km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • HRmax 190( 95%)
  • HRavg 182( 91%)
  • Kalorie 1260kcal
  • Podjazdy 274m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 sierpnia 2013 | dodano: 07.08.2013

Wyścig do łatwych nie należał. Ciężka pętla, ciężkie warunki. Ostatecznie 2 miejsce w M-17 WYNIKI. Ale satysfakcja jest.




Najgorsze jest to, że GPS się pogubił i kompletnie nie ma jak porównać poszczególnych kółek, nie wspominając o podjazdach. Szkoda, bo analiza wyścigu to jednak dość ważna rzecz...
/1058471


Kategoria XCO, zawody

II edycja AZS MTB Cup - Zieleniec - start

  • DST 22.77km
  • Teren 22.77km
  • Czas 01:38
  • VAVG 13.94km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 192( 96%)
  • HRavg 176( 88%)
  • Kalorie 1691kcal
  • Podjazdy 674m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 lipca 2013 | dodano: 24.07.2013

Po raz kolejny mogłem zmagać się w formule XCO z serii AZS MTB Cup, tym razem areną zmagań był Zieleniec, dla wielu znany głównie jako ośrodek narciarski. Sama trasa była niewiadomą mając na uwadze ostatni wyścig z tej serii, jednak profil i mapka sugerowały ciekawe zmagania. Tak też było. Runda została specjalnie przygotowana na ten wyścig i wyszła świetnie! Połączenie starego dobrego XC, z jednym morderczym podjazdem oraz nowego ciekawego i wymagającego techniki XC. Do startu zostałem wyczytany do trzeciego rzędu, stojąc za plecami takich zawodników jak Piotr Kurczab, czy Marcin Kawalec. Wiadomo było, że ściganie będzie zacne. Od startu jak to w XCO ogień, tym bardziej, że po około 100m było przewężenie i zjazd po schodach, także trzeba było szybko znaleźć się z przodu. Później walka na pierwszym podjeździe, kolejni minięci zawodnicy i wjazd w sekcję techniczną. Udało się wjechać na tyle dobrze, że nikt przede mną nie blokował przejazdu. Po sekcji technicznej pierwszy z podjazdów, na którym ani nie straciłem, ani nie zyskałem pozycji. Szybki zjazd i podjazd, na którym zbliżyłem się do kolejnych zawodników. Niestety na wjeździe na kolejny podjazd wyczepił mi się but z pedała, co poskutkowało utratą pozycji na rzecz kolegi z teamu, Michała. Na kolejnym kółku goniąc Michała, w ślad za nim przeszedłem dwóch zawodników, z nadzieją, że i jego uda mi się dogonić. Niestety na trzecim okrążeniu dwa razy znalazłem się na ziemi. Na ostrym zakręcie na trawie wypiął mi się ponownie but i uciekło mi przednie koło, przez co wylądowałem na ziemi, a Michał się oddalił. Dalsza pogoń poskutkowała kolejną wywrotką na tym samym okrążeniu, ale na pump track'u. Niestety po tej wywrotce pozostał już jazda "swojego", ale wciąż nie odpuszczając. Niestety dopiero pod koniec ostatniego okrążenia znów zobaczyłem plecy Michała, ale było już za późno na nawiązanie jakiejkolwiek walki. W efekcie na metę dojechałem jako 12 zawodnik open i 5 zawodnik w U-23. Co do startu nie mogę sobie nic zarzucić, bo dałem z siebie wszystko. Trochę miotałem się na sekcjach technicznych i wiem, że to należy poprawić na przyszłość. No i wywrotki spowodowane albo rozkojarzeniem, albo chęcią dogonienia kogoś za wszelką cenę. Niemniej, wrażenia pozytywne zarówno pod względem rundy jak i samej organizacji startu. Jest tylko jedno "ale". Szkoda że organizator nie przewidział rundy rozbiegowej, bo ponad 20 chłopa pchających się w wąskie gardło na zjazd po schodach, mogło się różnie skończyć.
Wyniki:
U-23: 5.KLIK
AZS Mężczyzn: 7.KLIK
OPEN: 12. KLIK


Kategoria XCO, zawody

VII Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2013 - Ochla II - rozgrzewka

  • DST 15.94km
  • Teren 10.81km
  • Czas 00:51
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 56.40km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 172( 86%)
  • HRavg 148( 74%)
  • Kalorie 670kcal
  • Podjazdy 144m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 lipca 2013 | dodano: 10.07.2013

W ramach rozgrzewki dojazd na miejsce startu, plus przekręcenie jednej rundki.


Kategoria trening, XCO, zawody

VII Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2013 - Ochla II - start

  • DST 37.39km
  • Teren 37.39km
  • Czas 01:39
  • VAVG 22.66km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 192( 96%)
  • HRavg 181( 90%)
  • Kalorie 1780kcal
  • Podjazdy 489m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 lipca 2013 | dodano: 10.07.2013

Start, można powiedzieć, na swoich śmiechach.
Trochę niewiadoma przed startem, bo bardzo nie równy był cały okres treningowy w czerwcu. Założenie było proste, dojechać jak najwyżej. Plan minimum: w 10 OPEN, min. 2 M2 i czas poniżej 1:30. Czy udało się go zrealizować? Cóż...
Lekki stresik był przed startem, ale pogoda sprzyjała i trasa mocno pofałodowana. Zwłaszcza profil trasy pode mnie, bo nie cierpię jazdy po lotniskach. Niestety samopoczucie, a zwłaszcza żołądek nie były w najlepszym stanie. Trochę przesadziłem ze śniadaniem i wciąż miałem uczucie sytości stojąc na kresce... Nie lubię tak, ale starałem się o tym nie myśleć. Jak wyścig ruszył i poszedł ogień, to z początku było okej. Ale po przejechaniu jakiś 3km, nogi przestały kręcić, zacząłem mieć dziwne przypływy gorąca i zimna(sick?!). Postanowiłem więc dać sobie z 2km na złapanie drugiego oddechu, po czym zacząłem jechać swoje. Ale nie puszczałem koła, a w zasadzie nie dawałem powiększyć dystansu między sobą a grupką mnie poprzedzającą na pierwszym okrążeniu. Nie udał się i drugie z 3 okrążeń przejechałem sam. Nikogo przed i nikogo za... To jest dopiero demotywator... Ale jechałem swoje. Na 3 i ostatnim okrążeniu nogi się odblokowały i trochę podkręciłem tempo. Dogoniłem tym samym małą poszarpaną już grupkę i odrobiłem parę pozycji, co trochę mnie podbudowało. Jednak zabrakło paru metrów do złapania jeszcze jednego marudera, jak się później okazało to 6 sekund. A brak ten w efekcie kosztował mnie miejsca wyżej na podium...
Wyścig dość ciężki, trasa ciekawa i wymagająca. Ale nie był to mój dzień dzień na ściganie i sam sobie jestem tego winien. Podłożyłem sobie kłody pod koła, jeszcze przed rozpoczęciem ścigania przejadając się :|
Efekt... Mam mieszane uczucia, ni to dobry, ni to słaby wynik(KLIK
Czas oficjalny: 1:39:12
Międzyczas:
1) 00:32:23
2) 00:33:45
3) 00:33:04
Miejsce:
OPEN 10/55
M2 3/15
Realizacja założeń: PONIŻEJ KRYTYKI



Ale walka o generalkę w ZGP MTB w M2 trwa. Jeszcze pozostały 2 starty i trzeba się na nich dobrze pokazać, żeby móc na ostatnim wyścigu w klasyfikacji wejść na podium.


Kategoria XCO, zawody

DCR MTB Race Wrocław - start

  • DST 26.28km
  • Teren 26.28km
  • Czas 01:08
  • VAVG 23.19km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1099kcal
  • Podjazdy 66m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 czerwca 2013 | dodano: 07.06.2013

Oficjalne wyniki:
Czas 1:08:10
OPEN 13/82
M2 9/30

Rozprowadzając grupkę © wasp91zg


Gdzieś na kili © wasp91zg


Agrafka na trawniku i trawa w całym napędzie murowana © wasp91zg


Krótkie, a sztywne podjazdy :) © wasp91zg


Po wyścigowa chwila rozluźnienia © wasp91zg

/1058471


Kategoria XCO, zawody

I edycja AZS MTB Cup - Kluszkowce - start

  • DST 9.85km
  • Teren 9.85km
  • Czas 01:05
  • VAVG 9.09km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 189( 94%)
  • HRavg 179( 89%)
  • Kalorie 1163kcal
  • Podjazdy 326m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 maja 2013 | dodano: 27.05.2013

Uczelnia + praca + trening = brak czasu
Krótka notka prasowa ode mnie o starcie w Kluszkowcach:
"Na wyścig w I edycji AZS MTB Cup pojechaliśmy w okrojony trzyosobowym składzie(Michał, Patryk i ja). Start w odległych Kluszkowcach był, podobnie jak organizator napisał o trasie, ciekawy. I to ciekawy przez duże C. Miejsce na zwody super, może daleko od Wrocławia, ale lokalizacja zapowiadała możliwość wytyczenia super trasy. Także oczekiwania względem trasy i apetyt na dobre ściganie był niemały. Niestety na miejscu wyglądało to trochę inaczej, bo impreza AZS MTB Cup wydała się potraktowana trochę po macoszemu przy rowerowym święcie Sony Vaio Joy Ride Festival. Parking u podnóża góry Wdżar, biuro zawodów na szczycie, podobnie jak start. Także kursowało się góra-dół, żeby cokolwiek załatwić. Totalny rozgardiasz, podobnie jak w samym biurze... Ale nadzieja na ściganie, pomimo takiej dezorganizacji, nie gasła. Do czasu... Trasa do ciekawych raczej nie należała. Dużo podbiegów i zbiegów, do tego bardzo krótka pętla licząca mniej jak 2km. W efekcie dało to godzinę ścigania, a może biegania. Sam nie wiem. Obstawa też nie była duża, ale pewnie to za sprawą lokalizacji i prognoz pogody, które zupełnie się nie sprawdziły. Pomimo tego, start miał kilka zalet. Były nimi ciekawe miejsca na trasie, zwłaszcza dwa zjazdy, które wymagały sporo techniki. Jeden rock garden widoczny z linii startu, a także singiel poprowadzony w małym lasku. Oba dały mi lekcje pokory. Na rock gardenie w pięknym stylu przeleciałem przez kierownicę. Tu jestem pełen podziwu dla ciuchów marki Kallisto za to, że nie poszły w drzazgi po przeszlifowaniu się w nich na kamieniach. Gdzie indziej na singlu nie wstrzeliłem się wystarczająco w ścieżkę i zawadziłem ręką o drzewo, znów zapoznając się z tamtejszym podłożem. Także walki trochę było. Szkoda tylko, że nie z innymi zawodnikami, a z trasą samą w sobie. Z drugiej strony podbiegi, które można było próbować jechać. Jednak traciło się więcej czasu wsiadając i zsiadając na nich z roweru, niż pokonując w całości na piechotę. Bo najpierw śliskie korzenie, kawałek przejezdny i na koniec kolejny rock garden, który był częścią podjazdu/biegu(sick?!). Niemniej cel był wytyczony, dojechać możliwie wysoko w klasyfikacji do mety i trzeba było walczyć od początku do końca. Niestety ze swojego wyniku nie jestem zadowolony. Zająłem odległe 4., 5., i 9. miejsca do tego w tak kameralnej obstawie, gdzie wystartowało mniej jak 30 mężczyzn łącznie. Natomiast z bardzo dobrej strony pokazał się Patryk, który zdominował wyścig w swoich kategoriach i osiągnął świetne 3. miejsce OPEN. Pokazał tym samym prawdziwy chart ducha na tej trasie. Wielkie gratulacje. Szkoda tylko Michała, który przez defekt szybko zakończył rywalizację. Podsumowując wyścig w Kluszkowcach: wybiegałem się jak nigdy, dostałem lekcję pokory i dowiedziałem że jeszcze sporo pracy przede mną nad techniką jazdy."

Do tego kupa strat sprzętowych: widelec wyrzygał olej, poprzecierana koszulka, połamany koszyk na bidon, pocięta opona, zeszlifowane kolejne zęby w blacie(wystające kamienie)...

Wyścig w liczbach:
- Czasy okrążeń:
1) 00:10:03
2) 00:09:22
3) 00:09:24
4) 00:09:45
5) 00:09:24
6) 00:09:16
7) 00:09:00
- Miejsca w poszczególnych kategoriach:
OPEN Mężczyzn 9/20(ukończyło 14) -1 okr. do zwycięzcy KLIK
U-23 Mężczyzn 5/11(ukończyło 8) -1 okr. do zwycięzcy KLIK
AZS Mężczyzn 4/9(ukończyło 8) -1 okr. do zwycięzcy KLIK

No to wio! © wasp91zg


Prawie nie było pozowane © wasp91zg


/1058471


Kategoria XCO, zawody

VII Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2013 - Ochla - rozgrzewka

  • DST 8.25km
  • Teren 8.25km
  • Czas 00:36
  • VAVG 13.75km/h
  • VMAX 45.30km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 168( 84%)
  • HRavg 142( 71%)
  • Kalorie 436kcal
  • Podjazdy 76m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 maja 2013 | dodano: 13.05.2013

Dobrze przygotowany rower, to połowa sukcesu, reszta zależy od Ciebie ;) © wasp91zg


Rozgrzewka, czyli spokojne objechanie trasy i szybkie obranie "ścieżki" na ścig. Oczywiście zanim na trasę się wyruszyło trzeba było przygotować sprzęt. Tu już standard. Montaż elektroniki, numeru startowego itd. Wyjazd na trasę i znów ten dreszczyk związany z niewiadomym. Może nie tak w 100% niewiadomym, bo jeszcze z rana do śniadaniowego makaronu obejrzałem film z objazdu trasy. Niemniej jednak, w rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej. Chociażby mocny podjazd po betonowych płytach na wieżę na wzgórzu jagodowym, który ponoć miał 21%... Na filmie wyglądał na płaski :P
Ale objazd na spokojnie, żeby się nie zamęczyć i sprzętu nie zafajdać zbytnio. Z początku zabrałem się z grupką może 4 osób. Jednak na pierwszym podjeździe zostali za plecami... Chyba jednak lepiej, bo bez napinki mogłem ściechę oglądać. No i trasa zrobiła pozytywne wrażenie. Nie było dużo płaskiego, 3 sztywne podjazdy i kilka szybkich zjazdów. Brakowało tylko elementów technicznych.
Po objechaniu trasy, nogi trochę się rozruszały, ale zmęczony nie byłem i zadyszki też nie złapałem na trasie. Później zaczęło się kręcenie w okolicy linii startu.

/1058471


Kategoria zawody, trening, XCO

VI Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2012 - Drzonków - start

  • DST 41.50km
  • Teren 41.50km
  • Czas 01:35
  • VAVG 26.21km/h
  • VMAX 39.36km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 187( 93%)
  • HRavg 181( 90%)
  • Kalorie 1695kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 września 2012 | dodano: 09.01.2013

1:35:00
1) 0:18:51 /11
2) 0:18:48 /9
3) 0:19:06 /9
4) 0:19:15 /10
5) 0:18:57 /12


Kategoria XCO, zawody

VI Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2012 - Drzonków - rozgrzewka

  • DST 7.50km
  • Teren 7.00km
  • Czas 00:35
  • VAVG 12.86km/h
  • VMAX 41.22km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 167( 83%)
  • HRavg 132( 66%)
  • Kalorie 372kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 września 2012 | dodano: 09.01.2013


Kategoria trening, XCO, zawody