wasp91zg prowadzi tutaj blog rowerowy

Keep calm & ciśnij watów

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:793.90 km (w terenie 486.57 km; 61.29%)
Czas w ruchu:40:30
Średnia prędkość:19.60 km/h
Maksymalna prędkość:52.60 km/h
Maks. tętno maksymalne:190 (95 %)
Maks. tętno średnie:177 (88 %)
Suma kalorii:27864 kcal
Liczba aktywności:37
Średnio na aktywność:21.46 km i 1h 05m
Więcej statystyk

do i z pracy+PWr

  • DST 11.56km
  • Czas 00:37
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 33.10km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 229kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 31 maja 2012 | dodano: 31.05.2012

Jakoś się udało przeżyć dzisiejszy dzień. Nadprogramowa podróż na PWr po wpis z LPF. Tak poza tym, dziś nie jest mój dzeń, ciągle wszsytko na nie. Zwłaszcza każda próba zrobienia czegokolwiek się sypała. Dzień rozpoczęty od egzaminu, do którego wczoraj się przygotowywałem... Poranny egzamin, mam nadzieję, że wypali... Jutro wyniki to się sprawdzi. Do tego jak tylko wyszedłem po południu z domu to co się stało jak jechałem na uczelnię? Zaczął padać, bo czemu nie... Całe szczęście zakończenie dnia w GO całkiem miłe i pozytywne:)
A walka z samym sobą i powstrzymywanie sie przed treningiem trwa, ale zaczyna mnie nosić. No i może to też ma wpływ na moje samopoczucie...
Do tego kolejne zaliczenia trzeb abędzie wywalczyć na egzaminach, a chęci do tego brak zupełnie:/ Ech...


Kategoria 4fun

do i z pracy

  • DST 9.42km
  • Czas 00:29
  • VAVG 19.50km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 186kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 maja 2012 | dodano: 31.05.2012

Tylko dojazd od roboty i samemu nałożony szlaban na treningi:/ Powód: egzaminy... Mam nadzieję, że wytrzymam...


Kategoria 4fun

do i z pracy

  • DST 9.49km
  • Czas 00:28
  • VAVG 20.34km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 187kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 maja 2012 | dodano: 29.05.2012


Kategoria 4fun

trening - szosa

  • DST 39.77km
  • Czas 01:19
  • VAVG 30.20km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 23.6°C
  • HRmax 177( 88%)
  • HRavg 155( 77%)
  • Kalorie 1108kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 maja 2012 | dodano: 29.05.2012

Trening wysiedzeniowy na szosie. Noga ładnie podawała, ale wiatr dał się weznaki. Chociaż kończąc trening zobaczyłem przed sobą chłopaka na szosóweczce i ambitnie go doścignąłem. W rezultacie prześcignąłem, ale chłopak złapał później mi koło. I tak ja na oponach 2.1" z mocnym bieżnikiem przeciągnąłem za sobą chłopaka na szosówce przez prawie 7km... Fakt, że później jadąc wzdłuż wałów w stronę mostów warszawskich miło usłyszeć "ale pod ten wiatr to cisnąłeś jak szatan" :P Tak czy siak, trening udany i wartościowy.
Dziwnie jakoś tak bez startu w najbliższy weekend, ale za to będę miał więcej czasu na utrzymanie i rozbudowywanie formy:)


Kategoria trening

VI Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2012 - Ochla - start

  • DST 34.81km
  • Teren 34.81km
  • Czas 01:28
  • VAVG 23.74km/h
  • VMAX 48.10km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 185( 92%)
  • HRavg 177( 88%)
  • Kalorie 1534kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 maja 2012 | dodano: 29.05.2012

na trasie w Ochli © wasp91zg

Kolejny, drugi już start w tegorocznej edycji Zielonogórskiego GP MTB Amatorów za mną. Tym razem start na kąpielisku Ochla, również pod Zieloną Górą.
Oczywiście rutyna jak przed każdym startem, wczesna pobudka, śniadaniowy makaron i ostatnie spojrzenie na rower, czy aby na 100% działa. Nastawienie bojowe, ale nadal pozytywne. Chociaż przyznam, że chciałem się odkuć za poprzedni start i chociaż w M2 załapać się, na tzw. szerokie podium. Pogoda sprzyjała, słonecznie, ale z delikatnymi chmurkami, słaby i przyjemny wiatr. Nic tylko się ścigać:)
kierunek start © wasp91zg

Niestety, jeśli chodzi o ściganie, znów przed startem popisałem się… Znów… Zająłem strategiczne miejsce na końcu grupy przy linii startu... Jak ja to robię, że za każdym razem powtarzam ten sam błąd?!
aaaa... klasycznie:/ © wasp91zg

Niestety po starcie trzeba było się przepychać do przodu, żeby możliwe mało maruderów blokowało na pierwszym podjeździe. Także poza pierwszym łukiem, zaraz po starcie, szło się na łokcie przy kąpielisku. Wjazd do lasu i w dalszym ciągu mijanki. W pewnym momencie usłyszałem niepokojący huk za plecami, tak jakby ktoś miał bliższy kontakt z drzewem. Niestety przy tej ilości ludzi i drzew dookoła siebie nie było możliwości obejrzenia się i sprawdzenia czy dobrze usłyszałem. Teraz już się nie dowiem...
jedź! jedź!!! NO JEDŹ!!! © wasp91zg

Pierwsze metry w lesie pokonywane tak, żeby chociaż widzieć czoło stawki. Po pierwszym ostrzejszym łuku, a wjazdem na wzniesienie straciłem ich z pola widzenia. Ale tempa nie zmniejszałem i na podjeździe był slalom pomiędzy pozostałymi zawodnikami. Delikatny zjazd i wjazd w fajną ścieżynkę najeżoną korzeniami. Zamysł był taki, żeby wjechać w nią z przodu obojętnie jakiej grupy, udało się.... Prawie... Na czele grupki wjechałem, ale na rzeczonej ścieżce znajdował się już koniec poprzedniej grupki... Który niewiedzieć czemu miał z tym miejscem problemy?! Chwilowe zwolnienie tempa i znów atak. Kolejne podjazdy, tym razem sztywniejsze i zjazd. Oj ten to był ciekawy. Łatwy, szybki, dający wytchnienie nogom. Choć miał przyjemne elementy, w postaci korzeni, na których przy sporych prędkościach fajnie się skakło:D Niestety jak to bywa po zjeździe musi być podjazd, więc znów z obrotu. Tym razem przed sobą miałem grupkę, którą goniłem do końca rundki. Dochodziłem ich na podjazdach, ale przy wypłaszczeniach i zjazdach za bardzo odpuszczałem i mi znów odjeżdżali.
Na drugim kółku złapałem chłopaków na podjeździe i powiedziałem sobie, że tym razem mnie nie zerwą. Przy podjazdach trochę walki z nimi. Do tego pomoc sprzętowa w postaci blokady skoku na stojących podjazdach była jak znalazł:) Trzymałem ich aż do końca drugiej rundki, ale cała grupka się nie ostała. Na poszczególnych podjazdach, a zwłaszcza dojeżdżającym do wieży, mega sztywnym. Raczej to nie było podjeżdżanie, a kinetyczna stójka. Wrzucony młynek i heja pod górkę.
Na trzeciej rundce wyszedłem na pierwszym podjeździe na czoło grupki i chłopaki zaczęli się rwać. Bardzo budujące, jak inni nie wytrzymują narzuconego tempa na podjazdach:) Także od połowy 3 koła jechałem sam, goniąc zawodnika RANTu. Doszedłem go po ostatniej sekcji podjazdów przed linią start-meta. Na płaskim odcinku powtarzałem sobie w duchu "nie urwiesz mnie, nie urwiesz". Nie urwał.
w pogoni za kolejnym... © wasp91zg

Na ostatnie kółko wjechaliśmy wspólnie. Będąc już w lesie puścił mnie i myślałem, że pojedziemy po zmianach, żeby jeszcze parę osób dorwać. Ku mojemu zaskoczeniu i uciesze(powiedzmy) po pierwszym podjeździe obracam się, licząc na to, że wyjdzie na przód. A tu niespodzianka... Kolega został urwany na pierwszym i to łagodnym podjeździe:/ Szkoda... Ale nie można było odpuścić i cisnąłem już sam do końca co sił w nogach. Nogi zaczynały mocniej kąsać, ale parło się na przód. Więcej dubli, brak zająca do gonienia. Miłe wrażenie było przy dublowaniu. Wszyscy słysząc zbliżającą się, dyszącą osobę ładnie na podjazdach schodzili ze ścieżki i dawali miejsce. Miłe, bardzo miłe. Ale trochę szkoda, że nie było kogo gonić. Taka rundka w samotności się zapowiadała. Chociaż światełko pojawiło się na chwilę przed ostatnią sekcją podjazdów. Chłopak w białej koszulce i ładnie cisną. To nie mógł być dubel. Zaczęła się pogoń, bo i mało do mety zostało. Niestety nie udało się dopaść "zająca", ale jego widok skutecznie dokręcił moje tempo.
meta 34,813km 1h28min58sek © wasp91zg

Po dojechaniu do mety, moment na złapanie oddechu i zwrot chipa oraz numeru startowego. Cały zakurzony i zadowolony, bo dałem z siebie wszystko rozejrzałem się po okolicy startu. Była nadzieja, że jakoś w czubie dojechałem, bo mało osób z rowerami stało przy bramie. Ale trzeba było wyczekać ogłoszenia wyników.
Po ścigu oczekiwanie ciągnęło się strasznie, ale z to pogoda przyjemna. W międzyczasie mogłem odczyścić twarz z kurzu i porozmawiać z rodzicami. Koło 13:40 pojawiły się wyniki. Tu miłe zaskoczenie. Byłem z początku listy. Mianowicie czas, jaki osiągnąłem(1:28:58) dał mi następujące lokaty:
OPEN: 8/73
M2: 2/15(PUDŁO!!!)
hiah ^^ © wasp91zg

Jazda w moim wykonaniu i odczuciu była równa, co pięknie zobrazował wykres na pulsometrze(niestety nie mam jak zamieścić) i czasy razem z pozycjami na poszczególnych kółkach:
1 - 0:22:01 / 13
2 - 0:22:07 / 13
3 - 0:22:17 / 9
4 - 0:22:23 / 8
Mimo dobrych pozycji pozostaje niedosyt w postaci klasyfikacji OPEN na tej rundzie. Szkoda, że nie udało się załapać na "szerokie podium", ale sporo zabrakło chociażby do 6. miejsca(50sek).
W efekcie pozycje przeze mnie zajmowane w klasyfikacjach generalnych wyglądają następująco:
OPEN: 7. (1294pkt) i 48pkt straty do 6.(276pkt do 1.)
M2: 2. (1398pkt) i 30pkt straty do 1.
Następny razem trzeba się bardziej postarać, a to już 10.06 na obiekcie MOSiR'u w Zgorze:)
minuta dla fotoreporterów :P © wasp91zg


Kategoria XCO, zawody

VI Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2012 - Ochla - rozgrzewka

  • DST 15.46km
  • Teren 9.25km
  • Czas 00:57
  • VAVG 16.27km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 152( 76%)
  • HRavg 135( 67%)
  • Kalorie 629kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 maja 2012 | dodano: 29.05.2012

rozgrzewka i spokojne brzmienie PENDULUM:) © wasp91zg

Rozgrzewka przed kolejnym wyścigiem polegająca na dojeździe na miejsce zawodów plus objazd trasy. Jednak dojeżdżając na start pierw trzeba było odebrać numer startowy(nadal nie kumam, czemu zabierają je po każdym starcie...). Dojazd na kąpielisko na Ochli spokojny, tak tylko żeby noga się rozkręciła. Objazd trasy też luźno z paroma zrywami przy podjazdach, ale w granicach rozsądku. Sporym, ale miłym, zaskoczeniem były wrażenia na trasie. Pojawiły się ciekawe podjazdy, które "szły w łydkę". Do tego parę szybkich, ale łatwych zjazdów. Ogólnie zapowiadał się ciekawy ścig.
Poglądowy profil trasy:
PROFIL


Kategoria trening, zawody

trening - XC

  • DST 29.02km
  • Teren 28.05km
  • Czas 01:29
  • VAVG 19.56km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 158( 79%)
  • HRavg 145( 72%)
  • Kalorie 1105kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 maja 2012 | dodano: 26.05.2012

Trening na kili, na spokojnie. Głównie pokonywanie podjazdów z obrotu. Nadal mam problemy z pozbieraniem myśli, co akurat na treningu poskutkowało szczeniackim OTB zakończonym w pokrzywach... Mam za swoje;|
W weekend kolejny start, znów Zielonogórskie GP Amatorów. Mam nadzieję, że przygotowałem się odpowiednio. Mam nadzieję, bo ten tydzień zrobiłem sobie luźniejszy pod względem treningowym, żeby się nie przepalić, biorąc pod uwagę poprzednie dwa mocne tygodnie. Zobaczymy czy coś to da...


Kategoria trening

do i z pracy

  • DST 13.46km
  • Czas 00:42
  • VAVG 19.22km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 266kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 maja 2012 | dodano: 26.05.2012


Kategoria 4fun

trening - XC

  • DST 24.13km
  • Teren 21.35km
  • Czas 01:22
  • VAVG 17.65km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 166( 83%)
  • HRavg 147( 73%)
  • Kalorie 1049kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 maja 2012 | dodano: 24.05.2012

Strasznie chybiony trening, przez pewien kwas na mieszkaniu. Nie mogłem pozbierać myśli przez cały dzień i miałem nadzieję, że trening pomoże... Niestety i on zawiódł, czy raczej ja. Tak czy inaczej, kręcenie nie dało chwili oderwania. Podczas jazdy nic nie szło, nie mogłem się skupić na wykonaniu w poprawny sposób jakichkolwiek elementów, jedyne co miałem w głowie to mieszkanie i cały kwas z nim związany... Niestety zbyt szybko nie przeminie, ale może uda sie na następny raz lepiej oddzielić jedno od drugiego i wykonać poprawny trening.


Kategoria trening

do i z pracy

  • DST 9.47km
  • Czas 00:29
  • VAVG 19.60km/h
  • VMAX 35.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 187kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 maja 2012 | dodano: 24.05.2012


Kategoria 4fun