wasp91zg prowadzi tutaj blog rowerowy

Keep calm & ciśnij watów

Wpisy archiwalne w kategorii

mniej rowerowo

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:0
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Nowy sezon, a wraz z nim nowe wyzwania

Wtorek, 10 marca 2015 | dodano: 10.03.2015

Minionej niedzieli odbyło się ostatnie przedsezonowe teamowe spotkanie, które miało na celu dogranie ostatnich szczegółów dla całej ekipy w odniesieniu do nadchodzącego wielkimi krokami sezonu. Potwierdziła się spora część wcześniejszych ustaleń i wiem już jak ten rok będzie wyglądał oraz jakie starty mnie czekają.
Po przedsezonowych rozmowach z managerem grupy, doszliśmy do wniosku iż w tym roku skupię się na startach w wyścigach XCM. Złożyło się na to kilka wewnątrz teamowych kwestii, jak również moje możliwości i wnioski wyciągnięte z zeszłorocznych startów. Jednak kwintesencji kolarstwa górskiego, jakim jest XCO, nie odpuszczę i na kilku imprezach tego typu również się pojawię. W tym na krajowym czempionacie w Sławnie. Kalendarz na ten rok jest więc wyraźnie ukierunkowany na konkretne starty, ale niemniej ambitny. Same daty i miejsca gdzie będę w tym roku stawał na starcie są następujące:

  • 29.03.2015 - Mitteldeutschlandcup MDC-XC - Bautzen[Niemcy]
  • 19.04.2015 - Puchar Polski XCM (Maratony Kresowe) - Michałowo
  • 03.05.2015 - Puchar Polski XCM (Gogol MTB) - Połczyn Zdrój
  • 17.05.2015 - Puchar Polski XCM (Cyklokarpaty) - Kluszkowce
  • 23.05.2015 - Bike Maraton - Wałbrzych
  • 29-31.05.2015 - Akademickie Mistrzostwa Polski MTB XC - Jelenia Góra
  • 07.06.2015 - Puchar Polski MTB XCO (Górale na Start) - Boguszów Gorce
  • 13.06.2015 - Bike Maraton - Wisła
  • 21.06.2015 - Puchar Polski XCM (Bike Maraton) - Jelenia Góra
  • 11.07.2015 - Bike Maraton - Szklarska Poręba
  • 16-19.07.2015 - Mistrzostwa Polski MTB XCO - Sławno
  • 25.07.2015 - Puchar Polski XCM (Bike Maraton) - Bielawa
  • 09.08.2015 - Puchar Polski MTB XCO - Tuchów
  • 14-16.08.2015 - Horal Tour - Svit[Słowacja]
  • 22.08.2015 - Bike Maraton - Myślenice
  • 06.09.2015 - Puchar Polski XCM (Mazovia) - Olsztyn
  • 13.09.2015 - Puchar Polski XCM (GP Kaczmarek Electric) - Wolsztyn
  • 20.09.2015 - Mistrzostwa Polski w maratonie MTB - Obiszów
  • 03.10.2015 - Puchar Polski XCM (Skandia Maraton Lang Team) - Kwidzyn

Oczywiście mogą pojawić się pewne zmiany, ale będzie to raczej kosmetyka podyktowana zmianą terminu imprezy(co już miewało miejsce w latach ubiegłych), albo zmiana lub rezygnacja z imprezy przez jakieś zdarzenie losowe. Mogą również pojawić się jakieś dodatkowe starty, gdy nadarzy się taka okazja. Pewne są natomiast starty pucharowe, zwłaszcza w Pucharze Polski XCM, które będą dla mnie priorytetem zaraz po Akademickich Mistrzostwach Polski i Mistrzostwach Polski XCO i na te imprezy będzie położony największy nacisk. Ale również będę chciał powalczyć o indywidualną lokatę w klasyfikacji generalnej Bike Maraton i stanowić mocny punkt w teamie w walce o obronę zeszłorocznego pierwszego miejsca w klasyfikacji drużynowej.
Karty zostały rozdane i już w tym miesiącu czeka mnie pierwsze wyścigowe przetarcie, a za parę tygodni wyścigowa karuzela zacznie się na nowo kręcić. Jak to będzie wyglądało i co z tego wyjdzie? Okaże się w swoim czasie. Póki co forma jest wciąż szlifowana. Choć ostatnie testy pozwalają być dobrej myśli, ponieważ jestem w lepszej dyspozycji jak byłem w tym samym czasie rok temu. Przyznam szczerze, że nie mogę się już tego wszystkiego doczekać! :)


Kategoria mniej rowerowo, XCM, XCO, zawody

Coś się kończy, coś zaczyna... ;)

Środa, 31 grudnia 2014 | dodano: 31.12.2014

Jak co roku nadchodzi ten moment, kiedy zrywamy ostatnią kartkę z kalendarza i otwieramy nowy, czysty, niosący ze sobą pewną niewiadomą. Minionego roku niestety nie pożegnałem rowerowo, bo pewnych obowiązków nie można przeskoczyć. Ale na pewno ten nadchodzący powitam już we właściwy sposób. Bo jak tu 1.01.15 nie wykręcić 101,15km ;)

Niemniej co do samego roku 2014, był to chyba pierwszy tak intensywny sportowo rok, w całości przejechany z niesamowitymi i pozytywnie zakręconymi ludźmi! I wydaje mi się, że również pełen sukcesów. Może nie było spektakularnych wygranych, czy stałych wizyt na podiach. I jak to w tym sporcie bywa, zdarzyły się również gorsze momenty i rozczarowania. Jednak krok po korku realizowałem, to co chciałem, co miałem założone. Oczywiście nie osiągnąłbym tego, gdyby nie wsparcie drużyny, sponsorów, menagera i trenera. Także wszystko co się na to złożyło było dla mnie nowością i nigdy przedtem nie miałem okazji do jazdy i uprawiania kolarstwa w tak profesjonalnej odsłonie. Oraz wiele sił i motywacji czerpałem z wsparcia najbliższych i tych ciut mniej bliższych ;)

Co do nadchodzącego roku 2015… Będzie wiele nowego i będzie się działo na pewno. Choć wiem, że czekające wyzwania nie będą dotyczyć tylko roweru i startów. Cóż, nikt nie mówił że będzie lekko ;) Wyciągając wnioski z tego wszystkiego co już było, wiem co należy poprawić i na czym się skupić. Motywacja do działania jest i wiem, że będę dokładać wszelkich starań, aby w nadchodzącym sezonie nie zawieść na żadnym z pól.

Jeszcze raz dziękuję za wsparcie otrzymane minionego sezonu! Gorąco dziękuję za Wasz doping, który niejednokrotnie pomagał pokonać siebie! Pragnę tym samym życzyć wszystkim Wam i każdemu z osobna szczęścia w nowym roku ;) Żeby noga podawała i do zobaczenia na starcie! ;)


Kategoria 4fun, mniej rowerowo, sprzęt, trening, XCM, XCO, zawody

Targi Bike Expo, chwila wytchnienia i cała masa rowerów :)

Piątek, 26 września 2014 | dodano: 01.10.2014

Mniej sportowo, ale mimo wszystko rowerowo za sprawą sponsora DEMA Bicycles, od którego otrzymaliśmy zaproszenie na targi Bike Expo w Kielcach. Nie można było nie skorzystać z takiej możliwości. Zwiedzanie stoisk nie było głównym zajęciem, ponieważ sporo czasu spędziliśmy na stoisku sponsora dokładniej przyglądając się nowej kolekcji i rozmawiając wstępnie o przyszłym sezonie, ale o tym pisać nie będę ;) Sam przyszłoroczny(oby) rower to iście PRZEKOCUR! Nowa rama w super malowaniu z usztywnionym ogonem za sprawą ośki 12x142mm, napęd X1 1x11 Sram’a z blatem 32T w korbie, nowa czarna Reba(do bólu przypominająca Sid’a, o ile to nie jest Sid ze zmienioną naklejką), lekkie koła DT z prostym naciągiem i komponenty FSA SLK! Wyjściowa waga na poziomie 10,1kg(wg producenta :P) również niczego sobie. Także raczej łatwo będzie zejść poniżej magicznej(dla mnie) bariery 10kg w rowerze. Szkoda tylko, że nie dane było się przejechać :( I nie skłamię pisząc, że tupię w miejscu na samą myśl o przejażdżce na nim :D


Do tego bardzo szeroka kolekcja rowerów szosowych. Począwszy od aluminium z karbonowym widelcem i napędem 2x10, skończywszy na w pełni karbonowym rowerze z elektroniczną grupą Shimono Ultegra Di2. Mnie w bardzo pozytywny sposób zaskoczyło pojawienie się w części z tych rowerów grup Sram’a w opcji 2x11. Kusi aby na przyszły sezon i w rower szosowy się zaopatrzyć. Warto także wspomnieć o odświeżonej kolekcji rowerów górskich i tych bardziej turystycznych, których dokładniejsza specyfikacja pojawi się na DEMA Bicycles. A przede wszystkim o nagrodzie jaką otrzymał nowy damski model Ravena na kołach 27,5” za design.


Cała reszta hal i stoisk… Było DUŻO rowerów tych konwencjonalnych, poziomych, elektrycznych, aluminiowych, stalowych, karbonowych, drewnianych, sztywnych i z pełnym zawieszeniem, elektrycznych i co tylko dusza zapragnie, przez co zasadniczo nie wiedziałem na czym się skupić. Burza kolorów, kształtów, zdjęcia i plakaty wprawiała w zachwyt i trudno mi było się na czymś konkretnie skupić :P Normalnie ekstra i szał na całego! Euforia jednak po jakimś czasie zniknęła, bo… Poza jednostkowymi przypadkami, większość prezentowanych „nowości” albo już gdzieś kiedyś była i zmieniono jedynie kolor, albo kilka stanowisk dalej ktoś miał taką samą nowość z nieco odmienną grafiką i logotypem…

Generalnie rzecz biorąc, to dużo by pisać o całym wydarzeniu, bo sporo tego tam było. Nie tylko rowerów, ale również akcesoriów i części. Chociażby inny sponsor AMP Polska wystawił na swoim stoisku odświeżoną kolekcję marki Fizik oraz nowy super lekki i świetnie leżący kaski Lazer Z1. Momentami ciężko było się nie rozmarzyć mogąc dotknąć czy przymierzyć każdy hi-end'owy produkt. Generalnie pewnie nie raz i nie dwa wyglądałem jak dziecko widzące w witrynie sklepowej wymarzoną figurkę z reklam pierwszy raz na żywo. Ale dwa dni odpoczynku, na pewno się przydały i pobyt na stoisku sponsora, rozmowa z osobami zainteresowanymi jego kolekcją oraz samym kolarstwem, które w rozmowie dociekały co i jak, była dla mnie ciekawym doświadczeniem.
Jestem wdzięczny DEMA Bicycles, że takie zaproszenie dostaliśmy. Bo dla człowieka z korbą na punkcie rowerów, taki weekend to super wydarzenie :) Poza tym, był to czas spędzony w super atmosferze i świetna możliwość delikatnego podładowania bateryjek oraz zregenerowania się przed ostatnim wyścigowym weekendem.


Kategoria mniej rowerowo, sprzęt

Czy to...

Wtorek, 2 września 2014 | dodano: 02.09.2014

...już jesień? Oby nie. Choć ostatnio coś się z pogodą porobiło i chyba zapomniała, że wciąż mamy kalendarzowe lato... Generalnie temperatura, deszcz i całokształt warunków pogodowych od połowy sierpnia nie rozpieszczają. Fakt, jazda w ciepłym deszczu z lekko przebijającym słońcem to przyjemność. Ale zimny wiatr i oberwanie chmury, to stanowczo nic przyjemnego. Miałem nadzieję, że uda się przynajmniej do października uniknąć wyjścia w wiatrówce i nogawkach, i oglądania swojego oddechu na porannym treningu. Cóż jak to się mawia "nie dla kolarza słońce i plaża" ;) Poza tym, ostatnio nie było o czym pisać, więc o treningu też coś można naskrobać. Choć... Może wyjdzie coś zupełnie innego bez większego ładu i składu ;)
Ponieważ ostatnie dwa weekendy obyły się bez startów, ale za to pod znakiem mocnych i długich treningów nastawionych na MP XCM(14.09.2014 Obiszów, przyp. autor), zaczynam odczuwać charakterystyczny głód ścigania. Do tego od jakiegoś czasu stanowczo zwiększyła się objętość treningów i często tak bywa, że treningi takie dłużą się i są zwyczajnie nudne. Jednak nie zawsze. To co dostaję do robienia od jakiegoś czasu dobrze mi służy. Nie tylko czuję, że lepiej się jedzie w pewnym zakresie mocy. Innymi słowy łatwiej mi się wykręca wyższe prędkości średnie podczas treningu, lepiej pokonuje dystans ;) Ale przede wszystkim nie nudzę się na ponad 2h treningach i robię to z przyjemnością(de facto jeżdżę, bo sprawia mi to przyjemność i uwielbiam się tym bawić). Przeplatanka długiego mocnego powtórzenia z krótkim i jeszcze mocniejszym fajnie "wchodzi" i czas przy tym szybko mija. Do tego udało się wkręcić w weekendową ustawkę rowerową i zabrać się od początkowych kilometrów do skoku, w którym w kilka osób jechaliśmy przez znaczną część. Generalnie takie ustawki to zawsze fajna sprawa. Symulacja wyścigu w mini peletoniku(tak ok. 20~30 osób), gdzie każdy choćby już nie mógł, to i tak się zagnie :D
Niestety od dłuższego czasu pogoda psuje wrażenia z jazdy. Przynajmniej ja mam już dość powrotów przemoczonym, bo suchych treningów to policzę na palcach jednej dłoni z ostatnich dwóch tygodni. Chociaż tyle dobrego, że deszcz łapie zawsze pod koniec. Ale mimo to wolałbym nie. Zwłaszcza ostatnio to już robi się męczące... W sobotę do połowy było super, później były chmury i ostatnie 20min w deszczu.

W niedzielę udało się skończyć akurat jak zaczęło się oberwanie chmury.

W poniedziałek miałem nadzieję, że chociaż pogoda nie będzie przeciwko. Cóż, akurat jak miałem wychodzić po pracy, to zaczęło padać. Niestety jako zwykły ludź, straciłem zupełnie motywację i nawet wołami by mnie nie zaciągnęli. Widać słabo u mnie z samodyscypliną, ale bywa i tak :P A że deszcz padał całą noc i rano nie zapowiadało się aby przestał, nie było wyboru jak odkurzyć trenażer... Także pierwszy trening(z dnia poprzedniego) wykonany stacjonarnie już mam zaliczony :(

Oby był to jednostkowy przypadek.
Jednak liczę na to, że to chwilowe załamanie pogody i jeszcze dane będzie się nacieszyć dobrymi warunkami meteo. Taką piękną polską złotą jesienią, choć jeszcze jakiś czas to wolałbym lato :) Zwłaszcza w ten weekend. Bo już sama wizja wyścigu po lotnisku jakim niewątpliwie będzie BM w Poznaniu jest...nienajlepsza. A dodając do tego deszcz?! Niemniej ciekaw jestem tego startu, bo mam swego rodzaju sentyment do tej edycji. To tam 4.09.2011r. pierwszy raz po kilku latach bez roweru i z dala od kolarstwa, za namową znajomego, spróbowałem ponownie swoich sił w wyścigu MTB. Wtedy z osiągniętego rezultatu na najkrótszym dystansie byłem przezadowolony, a było to 99 miejsce OPEN i 22 w kategorii. Ciekawa sprawa jak to się zmienia. Teraz ukończenie maratonu na najdłuższym dystansie poza pierwszą 15 OPEN uważam za porażkę. A wtedy? Nawet o takich wynikach nie śmiałem myśleć ;) Zobaczymy jak to będzie w tą sobotę, oby było dobrze ;)


Kategoria 4fun, mniej rowerowo, trening