mniej rowerowo
Dystans całkowity: | b.d. |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 0 |
Średnio na aktywność: | 0.00 km |
Więcej statystyk |
Nowy sezon, a wraz z nim nowe wyzwania
Po przedsezonowych rozmowach z managerem grupy, doszliśmy do wniosku iż w tym roku skupię się na startach w wyścigach XCM. Złożyło się na to kilka wewnątrz teamowych kwestii, jak również moje możliwości i wnioski wyciągnięte z zeszłorocznych startów. Jednak kwintesencji kolarstwa górskiego, jakim jest XCO, nie odpuszczę i na kilku imprezach tego typu również się pojawię. W tym na krajowym czempionacie w Sławnie. Kalendarz na ten rok jest więc wyraźnie ukierunkowany na konkretne starty, ale niemniej ambitny. Same daty i miejsca gdzie będę w tym roku stawał na starcie są następujące:
- 29.03.2015 - Mitteldeutschlandcup MDC-XC - Bautzen[Niemcy]
- 19.04.2015 - Puchar Polski XCM (Maratony Kresowe) - Michałowo
- 03.05.2015 - Puchar Polski XCM (Gogol MTB) - Połczyn Zdrój
- 17.05.2015 - Puchar Polski XCM (Cyklokarpaty) - Kluszkowce
- 23.05.2015 - Bike Maraton - Wałbrzych
- 29-31.05.2015 - Akademickie Mistrzostwa Polski MTB XC - Jelenia Góra
- 07.06.2015 - Puchar Polski MTB XCO (Górale na Start) - Boguszów Gorce
- 13.06.2015 - Bike Maraton - Wisła
- 21.06.2015 - Puchar Polski XCM (Bike Maraton) - Jelenia Góra
- 11.07.2015 - Bike Maraton - Szklarska Poręba
- 16-19.07.2015 - Mistrzostwa Polski MTB XCO - Sławno
- 25.07.2015 - Puchar Polski XCM (Bike Maraton) - Bielawa
- 09.08.2015 - Puchar Polski MTB XCO - Tuchów
- 14-16.08.2015 - Horal Tour - Svit[Słowacja]
- 22.08.2015 - Bike Maraton - Myślenice
- 06.09.2015 - Puchar Polski XCM (Mazovia) - Olsztyn
- 13.09.2015 - Puchar Polski XCM (GP Kaczmarek Electric) - Wolsztyn
- 20.09.2015 - Mistrzostwa Polski w maratonie MTB - Obiszów
- 03.10.2015 - Puchar Polski XCM (Skandia Maraton Lang Team) - Kwidzyn
Oczywiście mogą pojawić się pewne zmiany, ale będzie to raczej kosmetyka podyktowana zmianą terminu imprezy(co już miewało miejsce w latach ubiegłych), albo zmiana lub rezygnacja z imprezy przez jakieś zdarzenie losowe. Mogą również pojawić się jakieś dodatkowe starty, gdy nadarzy się taka okazja. Pewne są natomiast starty pucharowe, zwłaszcza w Pucharze Polski XCM, które będą dla mnie priorytetem zaraz po Akademickich Mistrzostwach Polski i Mistrzostwach Polski XCO i na te imprezy będzie położony największy nacisk. Ale również będę chciał powalczyć o indywidualną lokatę w klasyfikacji generalnej Bike Maraton i stanowić mocny punkt w teamie w walce o obronę zeszłorocznego pierwszego miejsca w klasyfikacji drużynowej.
Karty zostały rozdane i już w tym miesiącu czeka mnie pierwsze wyścigowe przetarcie, a za parę tygodni wyścigowa karuzela zacznie się na nowo kręcić. Jak to będzie wyglądało i co z tego wyjdzie? Okaże się w swoim czasie. Póki co forma jest wciąż szlifowana. Choć ostatnie testy pozwalają być dobrej myśli, ponieważ jestem w lepszej dyspozycji jak byłem w tym samym czasie rok temu. Przyznam szczerze, że nie mogę się już tego wszystkiego doczekać! :)
Kategoria mniej rowerowo, XCM, XCO, zawody
Coś się kończy, coś zaczyna... ;)
Niemniej co do samego roku 2014, był to chyba pierwszy tak intensywny sportowo rok, w całości przejechany z niesamowitymi i pozytywnie zakręconymi ludźmi! I wydaje mi się, że również pełen sukcesów. Może nie było spektakularnych wygranych, czy stałych wizyt na podiach. I jak to w tym sporcie bywa, zdarzyły się również gorsze momenty i rozczarowania. Jednak krok po korku realizowałem, to co chciałem, co miałem założone. Oczywiście nie osiągnąłbym tego, gdyby nie wsparcie drużyny, sponsorów, menagera i trenera. Także wszystko co się na to złożyło było dla mnie nowością i nigdy przedtem nie miałem okazji do jazdy i uprawiania kolarstwa w tak profesjonalnej odsłonie. Oraz wiele sił i motywacji czerpałem z wsparcia najbliższych i tych ciut mniej bliższych ;)
Co do nadchodzącego roku 2015… Będzie wiele nowego i będzie się działo na pewno. Choć wiem, że czekające wyzwania nie będą dotyczyć tylko roweru i startów. Cóż, nikt nie mówił że będzie lekko ;) Wyciągając wnioski z tego wszystkiego co już było, wiem co należy poprawić i na czym się skupić. Motywacja do działania jest i wiem, że będę dokładać wszelkich starań, aby w nadchodzącym sezonie nie zawieść na żadnym z pól.
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie otrzymane minionego sezonu! Gorąco dziękuję za Wasz doping, który niejednokrotnie pomagał pokonać siebie! Pragnę tym samym życzyć wszystkim Wam i każdemu z osobna szczęścia w nowym roku ;) Żeby noga podawała i do zobaczenia na starcie! ;)
Kategoria 4fun, mniej rowerowo, sprzęt, trening, XCM, XCO, zawody
Targi Bike Expo, chwila wytchnienia i cała masa rowerów :)
Mniej sportowo, ale mimo wszystko rowerowo za sprawą sponsora DEMA Bicycles, od którego otrzymaliśmy zaproszenie
na targi Bike Expo w Kielcach. Nie można było nie skorzystać z takiej
możliwości. Zwiedzanie stoisk nie było głównym zajęciem, ponieważ sporo czasu spędziliśmy na stoisku sponsora dokładniej przyglądając się nowej kolekcji i rozmawiając wstępnie o przyszłym sezonie, ale o
tym pisać nie będę ;) Sam przyszłoroczny(oby) rower to iście PRZEKOCUR! Nowa
rama w super malowaniu z usztywnionym ogonem za sprawą ośki 12x142mm, napęd X1 1x11 Sram’a z blatem 32T w korbie, nowa czarna Reba(do bólu przypominająca Sid’a, o ile to nie jest Sid
ze zmienioną naklejką), lekkie koła DT z prostym naciągiem i komponenty FSA
SLK! Wyjściowa waga na poziomie 10,1kg(wg producenta :P) również niczego
sobie. Także raczej łatwo będzie zejść poniżej magicznej(dla mnie) bariery 10kg
w rowerze. Szkoda tylko, że nie dane było się przejechać :( I nie skłamię
pisząc, że tupię w miejscu na samą myśl o przejażdżce na nim :D
Do tego bardzo szeroka kolekcja rowerów szosowych. Począwszy
od aluminium z karbonowym widelcem i napędem 2x10, skończywszy na w pełni
karbonowym rowerze z elektroniczną grupą Shimono Ultegra Di2. Mnie w bardzo pozytywny
sposób zaskoczyło pojawienie się w części z tych rowerów grup Sram’a w opcji
2x11. Kusi aby na przyszły sezon i w rower szosowy się zaopatrzyć. Warto także wspomnieć o odświeżonej kolekcji rowerów górskich i tych bardziej turystycznych, których dokładniejsza specyfikacja pojawi się na DEMA Bicycles. A przede wszystkim o nagrodzie
jaką otrzymał nowy damski model Ravena na kołach 27,5” za design.
Cała reszta hal i stoisk… Było DUŻO rowerów tych
konwencjonalnych, poziomych, elektrycznych, aluminiowych, stalowych,
karbonowych, drewnianych, sztywnych i z pełnym zawieszeniem, elektrycznych i co tylko dusza
zapragnie, przez co zasadniczo nie wiedziałem na czym się skupić. Burza
kolorów, kształtów, zdjęcia i plakaty wprawiała w zachwyt i trudno mi było się
na czymś konkretnie skupić :P Normalnie ekstra i szał na całego! Euforia jednak
po jakimś czasie zniknęła, bo… Poza jednostkowymi przypadkami, większość
prezentowanych „nowości” albo już gdzieś kiedyś była i zmieniono jedynie kolor, albo
kilka stanowisk dalej ktoś miał taką samą nowość z nieco odmienną grafiką i logotypem…
Generalnie rzecz biorąc, to dużo by pisać o całym
wydarzeniu, bo sporo tego tam było. Nie tylko rowerów, ale również akcesoriów i części. Chociażby inny sponsor AMP Polska wystawił na swoim stoisku odświeżoną kolekcję marki Fizik oraz nowy super lekki i świetnie leżący kaski Lazer Z1. Momentami ciężko było się nie rozmarzyć mogąc dotknąć czy przymierzyć każdy hi-end'owy produkt. Generalnie pewnie nie raz i nie dwa wyglądałem jak dziecko widzące w witrynie sklepowej wymarzoną figurkę z reklam pierwszy raz na żywo. Ale dwa dni odpoczynku, na pewno się przydały i pobyt na stoisku
sponsora, rozmowa z osobami zainteresowanymi jego kolekcją oraz samym
kolarstwem, które w rozmowie dociekały co i jak, była dla mnie ciekawym doświadczeniem.
Jestem wdzięczny DEMA Bicycles, że takie zaproszenie dostaliśmy. Bo dla
człowieka z korbą na punkcie rowerów, taki weekend to super wydarzenie :) Poza
tym, był to czas spędzony w super atmosferze i świetna możliwość delikatnego
podładowania bateryjek oraz zregenerowania się przed ostatnim wyścigowym
weekendem.
Kategoria mniej rowerowo, sprzęt
Czy to...
...już jesień? Oby nie. Choć ostatnio coś się z pogodą porobiło i chyba zapomniała, że wciąż mamy kalendarzowe lato... Generalnie temperatura, deszcz i całokształt warunków pogodowych od połowy sierpnia nie rozpieszczają. Fakt, jazda w ciepłym deszczu z lekko przebijającym słońcem to przyjemność. Ale zimny wiatr i oberwanie chmury, to stanowczo nic przyjemnego. Miałem nadzieję, że uda się przynajmniej do października uniknąć wyjścia w wiatrówce i nogawkach, i oglądania swojego oddechu na porannym treningu. Cóż jak to się mawia "nie dla kolarza słońce i plaża" ;) Poza tym, ostatnio nie było o czym pisać, więc o treningu też coś można naskrobać. Choć... Może wyjdzie coś zupełnie innego bez większego ładu i składu ;)
Ponieważ ostatnie dwa weekendy obyły się bez startów, ale za to pod znakiem mocnych i długich treningów nastawionych na MP XCM(14.09.2014 Obiszów, przyp. autor), zaczynam odczuwać charakterystyczny głód ścigania. Do tego od jakiegoś czasu stanowczo zwiększyła się objętość treningów i często tak bywa, że treningi takie dłużą się i są zwyczajnie nudne. Jednak nie zawsze. To co dostaję do robienia od jakiegoś czasu dobrze mi służy. Nie tylko czuję, że lepiej się jedzie w pewnym zakresie mocy. Innymi słowy łatwiej mi się wykręca wyższe prędkości średnie podczas treningu, lepiej pokonuje dystans ;) Ale przede wszystkim nie nudzę się na ponad 2h treningach i robię to z przyjemnością(de facto jeżdżę, bo sprawia mi to przyjemność i uwielbiam się tym bawić). Przeplatanka długiego mocnego powtórzenia z krótkim i jeszcze mocniejszym fajnie "wchodzi" i czas przy tym szybko mija. Do tego udało się wkręcić w weekendową ustawkę rowerową i zabrać się od początkowych kilometrów do skoku, w którym w kilka osób jechaliśmy przez znaczną część. Generalnie takie ustawki to zawsze fajna sprawa. Symulacja wyścigu w mini peletoniku(tak ok. 20~30 osób), gdzie każdy choćby już nie mógł, to i tak się zagnie :D
Niestety od dłuższego czasu pogoda psuje wrażenia z jazdy. Przynajmniej ja mam już dość powrotów przemoczonym, bo suchych treningów to policzę na palcach jednej dłoni z ostatnich dwóch tygodni. Chociaż tyle dobrego, że deszcz łapie zawsze pod koniec. Ale mimo to wolałbym nie. Zwłaszcza ostatnio to już robi się męczące... W sobotę do połowy było super, później były chmury i ostatnie 20min w deszczu.
W niedzielę udało się skończyć akurat jak zaczęło się oberwanie chmury.
W poniedziałek miałem nadzieję, że chociaż pogoda nie będzie przeciwko. Cóż, akurat jak miałem wychodzić po pracy, to zaczęło padać. Niestety jako zwykły ludź, straciłem zupełnie motywację i nawet wołami by mnie nie zaciągnęli. Widać słabo u mnie z samodyscypliną, ale bywa i tak :P A że deszcz padał całą noc i rano nie zapowiadało się aby przestał, nie było wyboru jak odkurzyć trenażer... Także pierwszy trening(z dnia poprzedniego) wykonany stacjonarnie już mam zaliczony :(
Oby był to jednostkowy przypadek.
Jednak liczę na to, że to chwilowe załamanie pogody i jeszcze dane będzie się nacieszyć dobrymi warunkami meteo. Taką piękną polską złotą jesienią, choć jeszcze jakiś czas to wolałbym lato :) Zwłaszcza w ten weekend. Bo już sama wizja wyścigu po lotnisku jakim niewątpliwie będzie BM w Poznaniu jest...nienajlepsza. A dodając do tego deszcz?! Niemniej ciekaw jestem tego startu, bo mam swego rodzaju sentyment do tej edycji. To tam 4.09.2011r. pierwszy raz po kilku latach bez roweru i z dala od kolarstwa, za namową znajomego, spróbowałem ponownie swoich sił w wyścigu MTB. Wtedy z osiągniętego rezultatu na najkrótszym dystansie byłem przezadowolony, a było to 99 miejsce OPEN i 22 w kategorii. Ciekawa sprawa jak to się zmienia. Teraz ukończenie maratonu na najdłuższym dystansie poza pierwszą 15 OPEN uważam za porażkę. A wtedy? Nawet o takich wynikach nie śmiałem myśleć ;) Zobaczymy jak to będzie w tą sobotę, oby było dobrze ;)
Kategoria 4fun, mniej rowerowo, trening