wasp91zg prowadzi tutaj blog rowerowy

Keep calm & ciśnij watów

Wpisy archiwalne w kategorii

4fun

Dystans całkowity:3186.13 km (w terenie 484.00 km; 15.19%)
Czas w ruchu:162:40
Średnia prędkość:19.49 km/h
Maksymalna prędkość:70.70 km/h
Suma podjazdów:7077 m
Maks. tętno maksymalne:189 (94 %)
Maks. tętno średnie:167 (83 %)
Suma kalorii:69716 kcal
Liczba aktywności:205
Średnio na aktywność:15.54 km i 0h 48m
Więcej statystyk

Coś się kończy, coś zaczyna... ;)

Środa, 31 grudnia 2014 | dodano: 31.12.2014

Jak co roku nadchodzi ten moment, kiedy zrywamy ostatnią kartkę z kalendarza i otwieramy nowy, czysty, niosący ze sobą pewną niewiadomą. Minionego roku niestety nie pożegnałem rowerowo, bo pewnych obowiązków nie można przeskoczyć. Ale na pewno ten nadchodzący powitam już we właściwy sposób. Bo jak tu 1.01.15 nie wykręcić 101,15km ;)

Niemniej co do samego roku 2014, był to chyba pierwszy tak intensywny sportowo rok, w całości przejechany z niesamowitymi i pozytywnie zakręconymi ludźmi! I wydaje mi się, że również pełen sukcesów. Może nie było spektakularnych wygranych, czy stałych wizyt na podiach. I jak to w tym sporcie bywa, zdarzyły się również gorsze momenty i rozczarowania. Jednak krok po korku realizowałem, to co chciałem, co miałem założone. Oczywiście nie osiągnąłbym tego, gdyby nie wsparcie drużyny, sponsorów, menagera i trenera. Także wszystko co się na to złożyło było dla mnie nowością i nigdy przedtem nie miałem okazji do jazdy i uprawiania kolarstwa w tak profesjonalnej odsłonie. Oraz wiele sił i motywacji czerpałem z wsparcia najbliższych i tych ciut mniej bliższych ;)

Co do nadchodzącego roku 2015… Będzie wiele nowego i będzie się działo na pewno. Choć wiem, że czekające wyzwania nie będą dotyczyć tylko roweru i startów. Cóż, nikt nie mówił że będzie lekko ;) Wyciągając wnioski z tego wszystkiego co już było, wiem co należy poprawić i na czym się skupić. Motywacja do działania jest i wiem, że będę dokładać wszelkich starań, aby w nadchodzącym sezonie nie zawieść na żadnym z pól.

Jeszcze raz dziękuję za wsparcie otrzymane minionego sezonu! Gorąco dziękuję za Wasz doping, który niejednokrotnie pomagał pokonać siebie! Pragnę tym samym życzyć wszystkim Wam i każdemu z osobna szczęścia w nowym roku ;) Żeby noga podawała i do zobaczenia na starcie! ;)


Kategoria 4fun, mniej rowerowo, sprzęt, trening, XCM, XCO, zawody

Czy to...

Wtorek, 2 września 2014 | dodano: 02.09.2014

...już jesień? Oby nie. Choć ostatnio coś się z pogodą porobiło i chyba zapomniała, że wciąż mamy kalendarzowe lato... Generalnie temperatura, deszcz i całokształt warunków pogodowych od połowy sierpnia nie rozpieszczają. Fakt, jazda w ciepłym deszczu z lekko przebijającym słońcem to przyjemność. Ale zimny wiatr i oberwanie chmury, to stanowczo nic przyjemnego. Miałem nadzieję, że uda się przynajmniej do października uniknąć wyjścia w wiatrówce i nogawkach, i oglądania swojego oddechu na porannym treningu. Cóż jak to się mawia "nie dla kolarza słońce i plaża" ;) Poza tym, ostatnio nie było o czym pisać, więc o treningu też coś można naskrobać. Choć... Może wyjdzie coś zupełnie innego bez większego ładu i składu ;)
Ponieważ ostatnie dwa weekendy obyły się bez startów, ale za to pod znakiem mocnych i długich treningów nastawionych na MP XCM(14.09.2014 Obiszów, przyp. autor), zaczynam odczuwać charakterystyczny głód ścigania. Do tego od jakiegoś czasu stanowczo zwiększyła się objętość treningów i często tak bywa, że treningi takie dłużą się i są zwyczajnie nudne. Jednak nie zawsze. To co dostaję do robienia od jakiegoś czasu dobrze mi służy. Nie tylko czuję, że lepiej się jedzie w pewnym zakresie mocy. Innymi słowy łatwiej mi się wykręca wyższe prędkości średnie podczas treningu, lepiej pokonuje dystans ;) Ale przede wszystkim nie nudzę się na ponad 2h treningach i robię to z przyjemnością(de facto jeżdżę, bo sprawia mi to przyjemność i uwielbiam się tym bawić). Przeplatanka długiego mocnego powtórzenia z krótkim i jeszcze mocniejszym fajnie "wchodzi" i czas przy tym szybko mija. Do tego udało się wkręcić w weekendową ustawkę rowerową i zabrać się od początkowych kilometrów do skoku, w którym w kilka osób jechaliśmy przez znaczną część. Generalnie takie ustawki to zawsze fajna sprawa. Symulacja wyścigu w mini peletoniku(tak ok. 20~30 osób), gdzie każdy choćby już nie mógł, to i tak się zagnie :D
Niestety od dłuższego czasu pogoda psuje wrażenia z jazdy. Przynajmniej ja mam już dość powrotów przemoczonym, bo suchych treningów to policzę na palcach jednej dłoni z ostatnich dwóch tygodni. Chociaż tyle dobrego, że deszcz łapie zawsze pod koniec. Ale mimo to wolałbym nie. Zwłaszcza ostatnio to już robi się męczące... W sobotę do połowy było super, później były chmury i ostatnie 20min w deszczu.

W niedzielę udało się skończyć akurat jak zaczęło się oberwanie chmury.

W poniedziałek miałem nadzieję, że chociaż pogoda nie będzie przeciwko. Cóż, akurat jak miałem wychodzić po pracy, to zaczęło padać. Niestety jako zwykły ludź, straciłem zupełnie motywację i nawet wołami by mnie nie zaciągnęli. Widać słabo u mnie z samodyscypliną, ale bywa i tak :P A że deszcz padał całą noc i rano nie zapowiadało się aby przestał, nie było wyboru jak odkurzyć trenażer... Także pierwszy trening(z dnia poprzedniego) wykonany stacjonarnie już mam zaliczony :(

Oby był to jednostkowy przypadek.
Jednak liczę na to, że to chwilowe załamanie pogody i jeszcze dane będzie się nacieszyć dobrymi warunkami meteo. Taką piękną polską złotą jesienią, choć jeszcze jakiś czas to wolałbym lato :) Zwłaszcza w ten weekend. Bo już sama wizja wyścigu po lotnisku jakim niewątpliwie będzie BM w Poznaniu jest...nienajlepsza. A dodając do tego deszcz?! Niemniej ciekaw jestem tego startu, bo mam swego rodzaju sentyment do tej edycji. To tam 4.09.2011r. pierwszy raz po kilku latach bez roweru i z dala od kolarstwa, za namową znajomego, spróbowałem ponownie swoich sił w wyścigu MTB. Wtedy z osiągniętego rezultatu na najkrótszym dystansie byłem przezadowolony, a było to 99 miejsce OPEN i 22 w kategorii. Ciekawa sprawa jak to się zmienia. Teraz ukończenie maratonu na najdłuższym dystansie poza pierwszą 15 OPEN uważam za porażkę. A wtedy? Nawet o takich wynikach nie śmiałem myśleć ;) Zobaczymy jak to będzie w tą sobotę, oby było dobrze ;)


Kategoria 4fun, mniej rowerowo, trening

do i z pracy

Czwartek, 17 października 2013 | dodano: 19.10.2013


Kategoria 4fun

do i z pracy

Poniedziałek, 14 października 2013 | dodano: 19.10.2013


Kategoria 4fun

Just 4fun riding :)

  • DST 20.98km
  • Teren 12.19km
  • Czas 02:15
  • VAVG 9.32km/h
  • VMAX 41.70km/h
  • HRmax 178( 89%)
  • HRavg 152( 76%)
  • Kalorie 1840kcal
  • Podjazdy 474m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 października 2013 | dodano: 19.10.2013

Kumulacja pecha, 13-ty na całej linii -,-


Kategoria 4fun, trening

Just 4fun riding :)

  • DST 68.68km
  • Teren 29.00km
  • Czas 03:53
  • VAVG 17.69km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • HRmax 175( 87%)
  • HRavg 134( 67%)
  • Kalorie 2529kcal
  • Podjazdy 732m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 października 2013 | dodano: 19.10.2013

Wf Kolarstwo górskie = aktywna regeneracja
/1058471


Kategoria 4fun, trening

do i z pracy

  • DST 8.87km
  • Czas 00:27
  • VAVG 19.71km/h
  • VMAX 32.40km/h
  • Kalorie 267kcal
  • Podjazdy 26m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 października 2013 | dodano: 19.10.2013


Kategoria 4fun

do i z pracy

  • DST 8.32km
  • Czas 00:26
  • VAVG 19.20km/h
  • VMAX 36.40km/h
  • Kalorie 256kcal
  • Podjazdy 26m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 października 2013 | dodano: 19.10.2013


Kategoria 4fun

do i z pracy

  • DST 24.34km
  • Czas 01:25
  • VAVG 17.18km/h
  • VMAX 29.40km/h
  • Kalorie 693kcal
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 października 2013 | dodano: 19.10.2013


Kategoria 4fun

do i z pracy

  • DST 8.58km
  • Czas 00:27
  • VAVG 19.07km/h
  • Kalorie 250kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 października 2013 | dodano: 19.10.2013


Kategoria 4fun