Marzec, 2013
Dystans całkowity: | 327.55 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 22:23 |
Średnia prędkość: | 14.63 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.70 km/h |
Suma podjazdów: | 883 m |
Maks. tętno maksymalne: | 188 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 171 (85 %) |
Suma kalorii: | 17023 kcal |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 20.47 km i 1h 23m |
Więcej statystyk |
trening - stacjonarnie
-
Czas
01:01
-
HRmax
183( 91%)
-
HRavg
142( 71%)
-
Kalorie 745kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
0 - 140bpm: 0:29:27
141- 175bpm: 0:28:18
176 - 200bpm: 0:04:03
Kategoria trenażer
trening - stacjonarnie
-
Czas
01:42
-
HRmax
183( 91%)
-
HRavg
138( 69%)
-
Kalorie 1179kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
0 - 140bpm: 0:36:46
141- 175bpm: 1:01:53
176 - 200bpm: 0:04:14
Kategoria trenażer
trening - stacjonarnie
-
Czas
00:40
-
HRmax
164( 82%)
-
HRavg
128( 64%)
-
Kalorie 402kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
chybiona próba pozbierania myśli na rowerze... brak jakiejkolwiek motywacji do działania, wręcz się odechciewa czegokolwiek...
0 - 140bpm: 0:30:05
141- 175bpm: 0:10:09
176 - 200bpm: 0:00:00
Kategoria trenażer
reanimacja
-
Sprzęt RoadRunner [emerytowany - na sprzedaż]
-
Aktywność Jazda na rowerze
W środę była buba rowerowa :( I tego samego wieczoru zamówione części(widły, gwiazdko-korek rozporowy). W czwartek wycentrowałem koło. A wszystko przyszło w piątkowe południe. Cóż pozostało zrobić, jak nie zmontować roweru zaraz po odbiorze części :) Montaż żaden problem, raz dwa i po sprawie. Ale czy na pewno...?nowe widły
© wasp91zgkorek do sterówki
© wasp91zg
Niestety los chciał, że rozpórka do sterówki postanowiła pęknąć...nie wytrzymał presji...
© wasp91zg
Także jestem 3 dyszki w plecy z powodu własnego lenistwa... Było od początku kupić gwiazdkę, dać za nią 5zł i ją nabić. Może zajęłoby to trochę więcej czasu, ale nie plułbym sobie teraz w brodę. Także mała złota myśl: takie wynalazki tylko zaufanych marek, jak KCNC, BOP, tudzież inne RITCHEYe, a nie jakieś "PROFILE DESIGN"...
Niemniej, rower zrobiony i gotowy do jazdy :)znów w gotowości :)
© wasp91zg
A tu coś co aż przyjemnie się nuci patrząc za okno, tudzież wychodząc na zewnątrz ;P
Kategoria sprzęt
bieżnia
-
Kalorie 263kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bieganie na bieżni w arkadach.
dystans: 5.03km
czas: 0:28:15
Kategoria running
trening - stacjonarnie
-
Czas
01:10
-
HRmax
188( 94%)
-
HRavg
157( 78%)
-
Kalorie 1007kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
0 - 140bpm: 0:13:22
141- 175bpm: 0:45:50
176 - 200bpm: 0:11:08
Kategoria trenażer
trening - szosa(?)
-
DST
22.01km
-
Czas
00:51
-
VAVG
25.89km/h
-
VMAX
41.40km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
HRmax
180( 90%)
-
HRavg
156( 78%)
-
Kalorie 735kcal
-
Podjazdy
23m
-
Sprzęt RoadRunner [emerytowany - na sprzedaż]
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miało być szybko między pracą i zajęciami... Wstępnie na trenażerze, ale z racji dobrej pogody wybrałem się potrenować poza pokój. I to był błąd...
Krótka jazda, bez większych chęci i ambicji. Sam nie wiem czemu zwyczajnie ze wszystkim byłem na nie w związku z jazdą dziś. Ale wiedziałem, że przekręcić trzeba. Ogarnięty i gotowy wybrałem się na krótką pętelkę. Mimo mojego nastawienia i wcześniejszych 6h spędzonych w pracy, noga podawała dobrze. Wręcz żałowałem, że nie mam tyle czasu, żeby to bardziej wykorzystać. Ech... I chyba trzeba było... Bo gdybym pojechał dłużej może nie zdarzyłoby się to co miało miejsce. Mały crash test...
Na wylocie z wojnowa spotkałem się z bokiem samochodu niemieckiej marki. Nie leciałem za dużo, bo coś w okolicy 35km/h. Jednak nie udało mi się uniknąć nadkola samochodu, który wjechał z podporządkowanej na mój pas. I tak się cieszę, że jakoś udało mi się jeszcze "skręcić" na tyle, że trafiłem w nadkole, a nie drzwi. Tam to mogłoby się nie ciekawie skończyć :| Cóż jechałem, złapałem za heble, skręciłem, zatrzymałem się gwałtownie na lewy, nadkolu, przetoczyłem się przez maskę i stanąłem obunóż po drugiej stronie(sick). Bilans sytuacji: lekko dało się odczuć uderzenie kolanem w wóz(rano nie będzie śladu), wygięty widelec i przednie koło do podprostowania(całe szczęście, że nie zrobił się z niego owal...) + zarysowana maska z nadkolem w aucie. Całe szczęście kierowca okazał się bardzo ludzki i nie robił pretensji żadnych mnie. Przyznał się do błędu i wszystko "rozeszło się po kościach", włącznie z tym, że bezproblemowo odwiózł mnie do mieszkania. A widły zamówione i gwiazdko-korek rozporowy, nie mam weny do nabijania gwiazdki normalnej. Także kwestia kilku dni cierpliwości i poskładania roweru na nowo.
Co mnie bawi/irytuje, to fakt, że zrobiłem na rowerze mniej jak 250km i proszę. Ba! Nawet wyjątkowo założyłem i odpaliłem lampki, co by być bardziej widocznym, o ironio...
No i cieszę się, że stało się to na szosówce... Bo gdybym tak załatwił sobie widły mojej białej lejdi, to bym się zapłakał.
/1058471
Kategoria sprzęt, trening
dzień wolny od roweru = baja bongo w towarzystwie
-
DST
64.89km
-
Czas
03:13
-
VAVG
20.17km/h
-
VMAX
60.70km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
HRmax
168( 84%)
-
HRavg
129( 64%)
-
Kalorie 1994kcal
-
Podjazdy
247m
-
Sprzęt RoadRunner [emerytowany - na sprzedaż]
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miałem zrobić sobie dzień wolny od siodełka, pedałowania itd., żeby sobie trochę odpocząć i zająć się czymś przyziemnym(uczelnia, porządki itp.)... A wyszło mi jakoś tak niespodziewanie prawie 65km w siodełku :) Jednak jakby nie patrzeć bardzo rekreacyjnie i w świetnej atmosferze :) Choć nie powiem, że krótki(10-20m) odcinek przejechany na lodzie łysymi oponami o średnicy 23, sprawił, że serce szybciej zabiło :P
A całe halo z powodu jednego telefonu od koleżanki i pytania czy miałbym ochotę wyjść na rower bo parę osób się zebrało i w planach jest typowe przekręcenie w spacerowym tempie. Cóż, mogłem odpowiedzieć "nie dzięki, nie lubię rowerów...", jednak padło "jasne że tak :D". Miało się rozpocząć o 14:20, ale jak to mam w zwyczaju próbując dostać się gdzieś we wro, zgubiłem się. Niemniej spóźniłem się tylko/aż 10min. Chwila pogadania i w siodełko. W 7 osób przejazd po pobliskich wrocławskich wioskach. Atmosfera super, tempo mocno spacerowe i całkiem znośna pogoda, a na dodatek na postoju w pewnym momencie były MUFFINY by Maratonka!!! No palce lizać i oby w łydkę poszły:P Pogoda wg mnie tylko całkiem znośna, bo nie ukrywam, że zimno było. Do tego doszedł jeszcze wiatr... Zaliczone kilka górek i zjazdów, wszystko w niskich strefach, nie przemęczając się zbytnio. Choć nie ukrywam, że parę razy trochę zerwałem się, ale to z powodu chęci rozgrzania się. Bo jakby nie patrzeć rozumiem, że zimno mi w dłonie, ręce(nie pracują zbytnio), stopy(brak sensownych owiewów). Ale jak zaczęło mi w uda się robić chłodno to znaczyło, że coś jest nie tak. Choć jakby nie patrzeć, mogłem się cieplej doubierać, bo zapowiedziane było spacerowe tempo ;)
Co by nie gadać, super spędzone niedzielne popołudnie, bo nie ma to jak baja bongo z ludźmi z korbą na rowery. Co więcej, nie pamiętam kiedy ostatnio jeździłem z kimś tylko po to, żeby pojeździć. Ekstra odmiana od samotnych treningów, tudzież kręcenia w czterech ścianach. Do tego muszę jakoś ogarnąć traskę, którą jechaliśmy i zaanektować ją na jakąś pętelkę do treningu. No i takie luźne spostrzeżenie, dotyczące samego roweru... Przy przełożeniu 46x14 i prędkości w okolicy 53km/h zaczyna się młynek :| Coś będzie trzeba z tym zrobić w przyszłości...
Zdjęć niestety brak :( Ale może następnym razem się to nadrobi.
A jechane było o tak:
/1058471
Pozdrowienia dla towarzyszy niedzielnego trip'u! ;)
Kategoria 4fun
trening - szosa
-
DST
51.29km
-
Czas
01:49
-
VAVG
28.23km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
HRmax
175( 87%)
-
HRavg
164( 82%)
-
Kalorie 1676kcal
-
Podjazdy
263m
-
Sprzęt RoadRunner [emerytowany - na sprzedaż]
-
Aktywność Jazda na rowerze
Gdyby nie temperatura oscylująca przy zerze stopni, to byłoby idealnie na jazdę. Nie za mocny wiatr, cudowne słoneczko. No bajka. Choć z grubsza temperaturę też się dało znieść. Zastanawia mnie tylko to, czy drętwiały mi dłonie podczas jazdy, czy w pewnym momencie było mi już na tyle zimno, że zaczynałem tracić w nich czucie... No i obowiązkowo muszę sobie załatwić jakieś dobre owiewy na buty, bo nie wyrabiam. Nie wiem też czemu, zwyczajnie nie potrafię zrozumieć, czemu ludzie są zdziwieni na widok kogoś pociskającego na rowerze w takie dni... Może to kwestia przyzwyczajenia społeczeństwa? Do biegających bez względy na porę roku, dnia i pogody już zdążyliśmy się przyzwyczaić... Może kiedyś i do jeżdżących. Nie mniej, żałuję, że nie zrobiłem sobie żadnej "foci" podczas treningu :P
A ogólnie trening dobrze i równo przekręcony. Pewnie czas byłby niższy, gdyby nie to, że wyjeżdżając i wjeżdżając do Wro zaliczałem każde możliwe czerwone światło. Poza tym fajnie, dobra i równa kadencja, nie za wysokie tętno i średnia też wyszła ciekawa.
Może następnym razem uda się dłużej pojeździć, o ile wezmę ze sobą coś do przegryzienia podczas jazdy w przeciwieństwie do dziś.
Cóż... We wpisie brak ładu i porządku, i jakoś uporządkowanych myśli... Ale nie zawsze jest pięknie:P
/1058471
Kategoria trening
w zaciszu domowym
-
Czas
01:53
-
HRmax
164( 82%)
-
HRavg
136( 68%)
-
Kalorie 1263kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorową porą na spokojnie po czałym dniu zajęć zakręciłem na trenażerze. Zamysł był taki, żeby popracować trochę w niskich strefach i po prostu wysiedzieć trochę. Do tego trzeba przyzwyczajać tyłek do tego, że jednorazowo na siodełku można spędzić więcej jak godzinę. Pod koniec, wręcz, z nudów próbowałem zrobić jakieś zdjęcie sobie przy pomocy samowyzwalacza... Efekty nie są porywające:P
Aczkolwiek od wczoraj w szosówczce nastąpiło parę zmian:
- nowe kółeczka przerzutki od BBB(stare miało już trochę starte dolne kółko i, o zgrozo, było zamontowane niewłaściwe "upper" na dole:|)
- nowa czerwona owijeczka BBB Race Ribbonz czerwonym kokpitem
© wasp91zg
- nowe (stare) siodło VELO(modelou nie pamiętam) - już kiedyś było w szosówce, jak jeszcze się w TRASIE ZG trenowało i będzie stanowiło tymczasowe siedzisko do czasu ogarnięcia czegoś właściwego. Choć już od jakiegoś czasu powinno być na emeryturze, bo jeśli mnie pamięć nie myli, nabyłem je na przełomie lat 2003/2004...
Trening w strefach:
0 - 140bpm: 0:54:20
141- 175bpm: 0:58:40
176 - 200bpm: 0:00:00
Kategoria trenażer