zawody
Dystans całkowity: | 2051.40 km (w terenie 1720.50 km; 83.87%) |
Czas w ruchu: | 107:31 |
Średnia prędkość: | 19.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.50 km/h |
Suma podjazdów: | 26457 m |
Maks. tętno maksymalne: | 192 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 184 (96 %) |
Suma kalorii: | 83635 kcal |
Liczba aktywności: | 76 |
Średnio na aktywność: | 26.99 km i 1h 24m |
Więcej statystyk |
II edycja AZS MTB Cup - Zieleniec - start
-
DST
22.77km
-
Teren
22.77km
-
Czas
01:38
-
VAVG
13.94km/h
-
VMAX
45.60km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRmax
192( 96%)
-
HRavg
176( 88%)
-
Kalorie 1691kcal
-
Podjazdy
674m
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po raz kolejny mogłem zmagać się w formule XCO z serii AZS MTB Cup, tym razem areną zmagań był Zieleniec, dla wielu znany głównie jako ośrodek narciarski. Sama trasa była niewiadomą mając na uwadze ostatni wyścig z tej serii, jednak profil i mapka sugerowały ciekawe zmagania. Tak też było. Runda została specjalnie przygotowana na ten wyścig i wyszła świetnie! Połączenie starego dobrego XC, z jednym morderczym podjazdem oraz nowego ciekawego i wymagającego techniki XC. Do startu zostałem wyczytany do trzeciego rzędu, stojąc za plecami takich zawodników jak Piotr Kurczab, czy Marcin Kawalec. Wiadomo było, że ściganie będzie zacne. Od startu jak to w XCO ogień, tym bardziej, że po około 100m było przewężenie i zjazd po schodach, także trzeba było szybko znaleźć się z przodu. Później walka na pierwszym podjeździe, kolejni minięci zawodnicy i wjazd w sekcję techniczną. Udało się wjechać na tyle dobrze, że nikt przede mną nie blokował przejazdu. Po sekcji technicznej pierwszy z podjazdów, na którym ani nie straciłem, ani nie zyskałem pozycji. Szybki zjazd i podjazd, na którym zbliżyłem się do kolejnych zawodników. Niestety na wjeździe na kolejny podjazd wyczepił mi się but z pedała, co poskutkowało utratą pozycji na rzecz kolegi z teamu, Michała. Na kolejnym kółku goniąc Michała, w ślad za nim przeszedłem dwóch zawodników, z nadzieją, że i jego uda mi się dogonić. Niestety na trzecim okrążeniu dwa razy znalazłem się na ziemi. Na ostrym zakręcie na trawie wypiął mi się ponownie but i uciekło mi przednie koło, przez co wylądowałem na ziemi, a Michał się oddalił. Dalsza pogoń poskutkowała kolejną wywrotką na tym samym okrążeniu, ale na pump track'u. Niestety po tej wywrotce pozostał już jazda "swojego", ale wciąż nie odpuszczając. Niestety dopiero pod koniec ostatniego okrążenia znów zobaczyłem plecy Michała, ale było już za późno na nawiązanie jakiejkolwiek walki. W efekcie na metę dojechałem jako 12 zawodnik open i 5 zawodnik w U-23. Co do startu nie mogę sobie nic zarzucić, bo dałem z siebie wszystko. Trochę miotałem się na sekcjach technicznych i wiem, że to należy poprawić na przyszłość. No i wywrotki spowodowane albo rozkojarzeniem, albo chęcią dogonienia kogoś za wszelką cenę. Niemniej, wrażenia pozytywne zarówno pod względem rundy jak i samej organizacji startu. Jest tylko jedno "ale". Szkoda że organizator nie przewidział rundy rozbiegowej, bo ponad 20 chłopa pchających się w wąskie gardło na zjazd po schodach, mogło się różnie skończyć.
Wyniki:
U-23: 5.KLIK
AZS Mężczyzn: 7.KLIK
OPEN: 12. KLIK
Kategoria XCO, zawody
VII Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2013 - Ochla II - rozgrzewka
-
DST
15.94km
-
Teren
10.81km
-
Czas
00:51
-
VAVG
18.75km/h
-
VMAX
56.40km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
HRmax
172( 86%)
-
HRavg
148( 74%)
-
Kalorie 670kcal
-
Podjazdy
144m
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
W ramach rozgrzewki dojazd na miejsce startu, plus przekręcenie jednej rundki.
Kategoria trening, XCO, zawody
VII Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2013 - Ochla II - rozjazd
-
DST
5.13km
-
Czas
00:15
-
VAVG
20.52km/h
-
VMAX
41.70km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
HRmax
176( 88%)
-
HRavg
156( 78%)
-
Kalorie 223kcal
-
Podjazdy
67m
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
W ramach postartowego rozkręcenia, spokojny powrót na kółkach do domu. A w czasie jazdy spokojna analiza tego co źle zrobiłem, gdzie odpuściłem i gdzie powinienem się bardziej zagiąć...
Kategoria trening, zawody
VII Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2013 - Ochla II - start
-
DST
37.39km
-
Teren
37.39km
-
Czas
01:39
-
VAVG
22.66km/h
-
VMAX
50.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
HRmax
192( 96%)
-
HRavg
181( 90%)
-
Kalorie 1780kcal
-
Podjazdy
489m
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start, można powiedzieć, na swoich śmiechach.
Trochę niewiadoma przed startem, bo bardzo nie równy był cały okres treningowy w czerwcu. Założenie było proste, dojechać jak najwyżej. Plan minimum: w 10 OPEN, min. 2 M2 i czas poniżej 1:30. Czy udało się go zrealizować? Cóż...
Lekki stresik był przed startem, ale pogoda sprzyjała i trasa mocno pofałodowana. Zwłaszcza profil trasy pode mnie, bo nie cierpię jazdy po lotniskach. Niestety samopoczucie, a zwłaszcza żołądek nie były w najlepszym stanie. Trochę przesadziłem ze śniadaniem i wciąż miałem uczucie sytości stojąc na kresce... Nie lubię tak, ale starałem się o tym nie myśleć. Jak wyścig ruszył i poszedł ogień, to z początku było okej. Ale po przejechaniu jakiś 3km, nogi przestały kręcić, zacząłem mieć dziwne przypływy gorąca i zimna(sick?!). Postanowiłem więc dać sobie z 2km na złapanie drugiego oddechu, po czym zacząłem jechać swoje. Ale nie puszczałem koła, a w zasadzie nie dawałem powiększyć dystansu między sobą a grupką mnie poprzedzającą na pierwszym okrążeniu. Nie udał się i drugie z 3 okrążeń przejechałem sam. Nikogo przed i nikogo za... To jest dopiero demotywator... Ale jechałem swoje. Na 3 i ostatnim okrążeniu nogi się odblokowały i trochę podkręciłem tempo. Dogoniłem tym samym małą poszarpaną już grupkę i odrobiłem parę pozycji, co trochę mnie podbudowało. Jednak zabrakło paru metrów do złapania jeszcze jednego marudera, jak się później okazało to 6 sekund. A brak ten w efekcie kosztował mnie miejsca wyżej na podium...
Wyścig dość ciężki, trasa ciekawa i wymagająca. Ale nie był to mój dzień dzień na ściganie i sam sobie jestem tego winien. Podłożyłem sobie kłody pod koła, jeszcze przed rozpoczęciem ścigania przejadając się :|
Efekt... Mam mieszane uczucia, ni to dobry, ni to słaby wynik(KLIK
Czas oficjalny: 1:39:12
Międzyczas:
1) 00:32:23
2) 00:33:45
3) 00:33:04
Miejsce:
OPEN 10/55
M2 3/15
Realizacja założeń: PONIŻEJ KRYTYKI
Ale walka o generalkę w ZGP MTB w M2 trwa. Jeszcze pozostały 2 starty i trzeba się na nich dobrze pokazać, żeby móc na ostatnim wyścigu w klasyfikacji wejść na podium.
Kategoria XCO, zawody
rozgrzewka - Bike Maraton Wrocław
-
DST
20.75km
-
Teren
2.11km
-
Czas
00:57
-
VAVG
21.84km/h
-
VMAX
40.90km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
160( 80%)
-
HRavg
136( 68%)
-
Kalorie 637kcal
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dojazd do osiedla Malowniczego w deszczu, szybka sesja zdjęciowa, przekazanie numerów startowych i rozgrzewka.
/1058471
Kategoria trening, zawody
rozjazd - Bike Maraton Wrocław
-
DST
16.04km
-
Czas
00:42
-
VAVG
22.91km/h
-
VMAX
33.30km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRmax
172( 86%)
-
HRavg
146( 73%)
-
Kalorie 543kcal
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powrót na kółkach z maratonu. Już na spokojnie, bo pomimo płaskiego wyścigu nogi trochę to odczuły. Później jeszcze w planach wypad na I Nocny Wrocław Półmaraton i być może przejazd całej trasy. Czas pokaże czy jeszcze coś z siebie wykrzeszę wieczorem.
/1058471
Kategoria trening, zawody
start - Bike Maraton Wrocław
-
DST
54.24km
-
Teren
54.24km
-
Czas
02:04
-
VAVG
26.25km/h
-
VMAX
48.10km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
186( 93%)
-
HRavg
178( 89%)
-
Kalorie 2171kcal
-
Podjazdy
238m
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start we Wrocławiu. Nie mogę go zaliczyć do udanych. Z założeń zrealizowałem tylko ramy czasowe. Do tego wyścig po płaskim, w czym nie czuję się najlepiej. Nocne i poranne opady deszczu rozmoczyły trasę i znów trzeba było kosztować kąpieli błotnych. Noga jakoś podawała, ale ewidentnie brakło czegoś pod górę i strasznie się wypompowałem na płaskich odcinkach. Aż dziw bierze. Dwa razy nie zapanowałem nad rowerem w koleinach z błotem, czego skutkiem był uślizg przedniego koła. O ile za pierwszym razem żadnych większych strat nie poniosłem, poza wbiciem kierownicy w kostkę. O tyle za drugim razem na 10km przed metą uciekł mi pociąg, w którym jechałem. Tym samym tracąc pozycje i możliwość walki na mecie, bo profil nie sprzyjał samotnej jeździe. Z plusów to na trasie dogoniłem kolegę z teamu i jakoś więcej motywacji było do mocnej jazdy. Później najechaliśmy na kolejnego z teamu, który zawrócił się po pomoc dla gościa leżącego w rowie. Także przez pewien czas jechało się jakoś lepiej z ludźmi z teamu. Niestety jeden mnie, i część grupy, urwał na jednym asfaltowym podjeździe. A drugiego straciłem po drugiej głupiej glebie. Do mety dojechałem zniszczony ciągłym napi****aniem w korby. Dodatkowo z żalem do organizatora, że wyciął "porośiowy zjazd"... Miłą niespodzianką było też to, że nie złapały mnie żadne skurcze. Raz próbował podgryźć, ale nie było to to co w głuszycy.
W suchych liczbach prezentuje się to następująco:
międzyczas/miejsce:
1) 00:42:56 / 46
2) 01:08:05 / 47
3) 02:04:01 / 43
Pozycje:
OPEN 43/583
M2 17/143
/1058471
Także słabo, bardzo słabo. Trzeba się wziąć za siebie i zacząć bardziej zaginać zarówno na treningach, jak i na startach, jeśli chce coś ugrać właśnie na wyścigach.
Kategoria XCM, zawody
rozgrzewka - Bike Maraton Głuszyca
-
DST
2.71km
-
Teren
2.00km
-
Czas
00:09
-
VAVG
18.07km/h
-
VMAX
41.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRmax
158( 79%)
-
HRavg
135( 67%)
-
Kalorie 107kcal
-
Podjazdy
24m
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
/1058471
Kategoria zawody, trening
start - Bike Maraton Głuszyca
-
DST
55.58km
-
Teren
55.58km
-
Czas
03:18
-
VAVG
16.84km/h
-
VMAX
68.50km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRmax
173( 86%)
-
HRavg
167( 83%)
-
Kalorie 3135kcal
-
Podjazdy
1540m
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najcięższy wyścig w życiu. Kilka sztajfek tak mocnych że jadąc na młynku(22T) i największej koronie w kasecie(32T) brakowało jeszcze możliwości do redukcji, część do pokonania wyłącznie z buta. Do tego wymagające zjazdy i masa błota, która czasem przeradzała się w istne rzeki gówna. Ale to najgorsze nie było... Była to walka z sobą, nie z trasą, ale samym sobą. Zwłaszcza od ~30km walka tylko z sobą za sprawą ciągle łapiących skurczy, ciągle w inny mięsień na przemian, bez przerwy. Walka zarówno psychiczna, jak fizyczna. Początek rewelacja, ciągłe mijanie i równe tempo dały na pierwszym międzyczasie 19. pozycję OPEN. Później tragedia. Pierwszy raz miałem tak, że chciałem żeby to się wreszcie skończyło. Na domiar złego na podjeździe na 45km przykurczyło mi wszystkie mięśnie w każdej z nóg jednocześnie. Nikomu tego nie życzę, fatalne uczucie. Próbujesz się ruszyć, skurcz się nasila. Nic nie robisz, tracisz cenny na maratonie czas. Fatalna sytuacja. Odleżałem tak z dobre 6min, po czym udało się w jakiś sposób wstać i powoli toczyć się do mety przez te ostatnie 10km. Udało się jeszcze odrobić 3 pozycje, ale co to jest w porównaniu do tego, co straciłem z powodu swojej niedyspozycji. Ogromy niedosyt po starcie i żal do siebie. Z drugiej strony w jakiś sposób pokazałem sobie, że siła woli to potężna rzecz i w pewien sposób pokonałem sam siebie dojeżdżając do mety. Jednak miejsce w pierwszej dwudziestce OPEN i dziesiątce w M2 było w zasięgu ręki. Nawet bardziej niż w zasięgu ręki. Zwłaszcza, że jechałem z zawodnikami, którzy ukończyli na pozycjach 17-19 i byłem tym co tę grupkę prowadził, i urywał kolejnych z niej. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. W tym momencie mam żal do siebie i próbuję znaleźć to, w czym popełniłem błąd. Podsumowując: wielka szkoda...
Oficjalne wyniki są następujące KLIK:
Międzyczas/pozycja:
1) 2:13:56 / 19
2) 2:38:49 / 20
3) 3:17:38 / 33
Zajęte miejsca:
OPEN 33/318
M2 14/64Fot. strefamtbgłuszyca.pl
© wasp91zgFot. Danuta Postek
© wasp91zgFot. Kochel Michał
© wasp91zgFot. Elżbieta Cirocka
© wasp91zgFot. Joanna Tomes
© wasp91zgFot. Joanna Tomes
© wasp91zg
/1058471
P.S. Napęd w systemie 2x9, który ostatnio sobie zmontowałem sprawdził się bez zarzutu. Jeśli ktoś jeździ jak ja z dużą kadencją, to polecam.
Kategoria zawody, XCM
DCR MTB Race Wrocław - rozgrzewka
-
DST
12.42km
-
Teren
10.30km
-
Czas
00:48
-
VAVG
15.52km/h
-
VMAX
44.80km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRmax
168( 84%)
-
HRavg
124( 62%)
-
Kalorie 457kcal
-
Podjazdy
21m
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
/1058471
Kategoria trening, zawody