wasp91zg prowadzi tutaj blog rowerowy

Keep calm & ciśnij watów

Wpisy archiwalne w kategorii

zawody

Dystans całkowity:2051.40 km (w terenie 1720.50 km; 83.87%)
Czas w ruchu:107:31
Średnia prędkość:19.08 km/h
Maksymalna prędkość:68.50 km/h
Suma podjazdów:26457 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:184 (96 %)
Suma kalorii:83635 kcal
Liczba aktywności:76
Średnio na aktywność:26.99 km i 1h 24m
Więcej statystyk

VII Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2013 - Drzonków - rozgrzewka

  • DST 9.51km
  • Teren 9.51km
  • Czas 00:47
  • VAVG 12.14km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • HRmax 172( 86%)
  • HRavg 159( 79%)
  • Kalorie 690kcal
  • Podjazdy 37m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 września 2013 | dodano: 02.10.2013

Rozgrzeweczka przed ostatnim starem sezonu. Cel na ten start jest był tylko jeden: PIERWSZY STOPIEŃ PODIUM...


Kategoria trening, zawody

VII Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2013 - Drzonków - start

  • DST 38.88km
  • Teren 38.88km
  • Czas 01:34
  • VAVG 24.82km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • HRmax 187( 93%)
  • HRavg 179( 89%)
  • Kalorie 1665kcal
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 września 2013 | dodano: 02.10.2013

Ostatnia niedziela lata 2013 i mój ostatni start w Zielonogórskim GP MTB w Drzonkowie, ostatnia walka o punkty i ostatnia szansa na najwyższy stopień podium. W zasadzie na starcie stanąłem z zamiarem walki wyłącznie o zwycięstwo. Wszystko szło po mojej myśli i zapowiadało się na walkę o pierwsze miejsce, do czasu... Końcówka drugiego okrążenia i taśma wplątująca się w napęd zmusiła mnie do postoju. Wyrwanie jej z kasety i wózka przerzutki spowodowało utratę wywalczonej pozycji. Po zaciętym finiszu o 2-3 miejsce, muszę się zadowolić drugim miejscem w swojej kategorii oraz piątym open. Cóż... Sezon kończę z mieszanymi uczuciami i wyjechanym trzecim miejscem w klasyfikacji generalnej.

Oficjalny czas: 1:34:08
Miejsca:
M2: 2
OPEN: 5

Klasyfikacja generalna:
M2: 3
OPEN: 9


Kategoria XCO, zawody

V edycja AZS MTB Cup - Zabrze - rozgrzewka

  • DST 3.59km
  • Teren 2.01km
  • Czas 00:25
  • VAVG 8.62km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 168( 84%)
  • HRavg 158( 79%)
  • Kalorie 366kcal
  • Podjazdy 47m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 września 2013 | dodano: 17.09.2013

Rozgrzewka, a raczej jej brak... Na szczęście uszczelnianie przednie koło, daje radę, więc ścigać się można.


Kategoria trening, zawody

V edycja AZS MTB Cup - Zabrze - start

  • DST 16.98km
  • Teren 16.98km
  • Czas 01:18
  • VAVG 13.06km/h
  • VMAX 33.80km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 183( 91%)
  • HRavg 176( 88%)
  • Kalorie 1344kcal
  • Podjazdy 45m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 września 2013 | dodano: 17.09.2013

Słów kilka po starcie w finałowej edycji AZS MTB Cup 2013 w Zabrzu. Planem było wejść na podium po wyścigu, a także utrzymanie 3-go miejsca w generalce AZS Mężczyzn i wejście z 4-go na 3. w U-23 mężczyzn.
"Co do startu w Zabrzu, nie mogę być w pełni zadowolony. Fakt, walczyłem od startu do mety wyciskając z siebie ile się da, ale... Fatalny start, po którym na pierwszej nawrotce spiąłem się z innym zawodnikiem, tracąc przy tym kilka pozycji. Do tego ewidentnie doszedł brak dobrej rozgrzewki, noga zaczęła kręcić dopiero na 3 z 9 moich okrążeń(przewidziane było 10, ale niestety zostałem zdublowany) i od tego momentu zacząłem się przesuwać do przodu. Runda choć dość płaska, to z kilkoma krótkimi acz sztywnymi podjazdami i wieloma nawrotkami, dała się we znaki. Ostatecznie po nieco ponad 1h18min jazdy zająłem 5. miejsce w swojej kategorii i plan minimum, który sobie postawiłem na ten start, zrealizowałem połowicznie. Udało się obronić 3. miejsce w klasyfikacji generalnej AZS Mężczyzn, ale spadek z 4. na 5. w U-23 Mężczyzn nie napawa radością :( Niemniej, seria AZS MTB Cup dobiegła końca i zrobiłem co mogłem, aby jakoś w niej zaistnieć. Co mniej lub bardziej się udało. Teraz pozostaje tylko czekać do przyszłego sezonu i wykrzesać z siebie jeszcze więcej w bardziej wymagającej kategorii Elita."

Oficjalny czas: 1:18:32
U-23 Mężczyzn: 5
AZS Mężczyzn: 7

Klasyfikacje generalne:
U-23 Mężczyzn: 5
AZS Mężczyzn: 3(!)


Kategoria XCO, zawody

rozgrzewka - Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB - Obiszów

  • DST 9.75km
  • Czas 00:28
  • VAVG 20.89km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 171( 85%)
  • HRavg 134( 67%)
  • Kalorie 308kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 września 2013 | dodano: 17.09.2013

Cóż, wizja 70km ścigania nie zachęcała do mocnej rozgrzewki. Jednak ranga imprezy podpowiadała, że może pójść ostre tempo od samego początku. Tak więc pokręcić było trzeba.


Kategoria trening, zawody

start - Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB - Obiszów

  • DST 67.13km
  • Teren 67.13km
  • Czas 03:04
  • VAVG 21.89km/h
  • VMAX 47.20km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 173( 86%)
  • HRavg 181( 90%)
  • Kalorie 3081kcal
  • Podjazdy 1140m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 września 2013 | dodano: 17.09.2013

Krótka notka prasowa odnośnie startu w Mistrzostwach Polski w Maratonie MTB amatorów w Obiszowie:
"Plan był prosty, jechać swoim tempem równo rozkładając siły, bez zbędnych szarpnięć tempa. Jednak start z 5-6 linii diametralnie ten plan zmienił. Początek w moim wykonaniu poszedł ostry prawie jak na XC, żeby przebić się możliwie wysoko. Poskutkowało to walką, od blisko 40km do mety, z samym sobą oraz skurczami... Przez co musiałem zwolnić, chcąc nie tyle dojechać, co po prostu dotoczyć się względnie równym tempem do mety unikając utraty wypracowanej pozycji. Niestety spowolnienie tempa spowodowało utratę dobrych kilka pozycji. Ostatecznie po 67km interwałowego wyścigu, jaki zaserwowano na Mistrzostwach Polski w Maratonie MTB(dla amatorów ~70km, dla zawodników licencjonowanych ~105km), zająłem 10 miejsce z czasem 3h03min56sek w kategorii Elita Mężczyzn wśród amatorów."

Oficjalny czas: 3:03:56
Mężczyźni ELITA: 10/33
OPEN: 23/106(wyprzedzony przez panią Magdalenę Sadłecką :( )


Kategoria XCM, zawody

rozgrzewka - PP Złota Wstęga - Złoty Stok

  • DST 11.63km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 8.61km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 172( 86%)
  • HRavg 143( 71%)
  • Kalorie 998kcal
  • Podjazdy 227m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 sierpnia 2013 | dodano: 17.09.2013


Kategoria trening, zawody

start - PP Złota Wstęga - Złoty Stok

  • DST 17.27km
  • Teren 17.27km
  • Czas 01:42
  • VAVG 10.16km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 183( 91%)
  • HRavg 174( 87%)
  • Kalorie 1728kcal
  • Podjazdy 159m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 sierpnia 2013 | dodano: 17.09.2013

To był ciężki wyścig. Trudna runda zarówno fizycznie, jak i technicznie. Leżałem na każdym z 4 kółek, co pewnie odczuje dopiero jutro. Dojazd do mety dopiero na 3 miejscu pozostawił jednak nieprzyjemny niedosyt :( Choć satysfakcja z pokonania, jak dla mnie, tak trudnej pętli, każdego z zaserwowanych niemal pionowych zjazdów i całego dystansu, daje odrobinę satysfakcji.
Sprzętowo też wypada zrobić odpowiedni bilans:
1x kapeć z przodu(jeszcze na rozgrzewce, całe szczęście)
1x urwana manetka blokady widelca(również rozgrzewka)
1x zajechane klocki w tylnim hamulcu

Oficjalny czas: 1h42min17sek
AMATOR Mężczyźni: 3


Kategoria XCO, zawody

rozgrzewka - Cyklokarpaty Wierchomla

  • DST 3.08km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:09
  • VAVG 20.53km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 156( 78%)
  • HRavg 121( 60%)
  • Kalorie 87kcal
  • Podjazdy 23m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 sierpnia 2013 | dodano: 20.08.2013


Kategoria trening, zawody

start - Cyklokarpaty Wierchomla

  • DST 75.51km
  • Teren 75.51km
  • Czas 04:08
  • VAVG 18.27km/h
  • VMAX 56.40km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 182( 91%)
  • HRavg 162( 81%)
  • Kalorie 3752kcal
  • Podjazdy 2268m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 sierpnia 2013 | dodano: 20.08.2013

Start w cyklokarpatach, potraktowałem bardziej jako sprawdzenie samego siebie i swojej dyspozycji, jak nastawienie na mocne ściganie. Jakby nie patrzeć, nie przywykłem do dystansów rzędu 75km i blisko 2500m w pionie. Pogoda na wyścig dopisała. Lampa od rana i zapowiadane koło 30 stopi. Nie można sobie wymarzyć lepszych warunków na pierwsze w życiu GIGA. Przed startem mocne zawirowania w biurze zawodów, jednak organizator podołał i świetnie wszystko dopiął. Muszę przyznać, że byłem w szoku. Pierwszy raz spotkałem się z taką organizacją i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że był to profesjonalizm w czystej postaci. Miło i sprawnie dało się załatwić sprawy przed, jak i po wyścigu. Organizatorzy pozostałych serii maratonów, mogliby brać z obsługi cyklokarpat przykład. Start z drugiego sektora, każdy wyczytany na wejściu. Był ład i porządek. W miarę upływu czasu i rozpoczęło się odliczanie do startu, zaczęły napływać wątpliwości, czy podołam. Największą wątpliwość jaką miałem, był problem z natury logistyczny, którym był tylko jeden bidon. Także każdy bufet mój… Po rozpoczęciu nie zabrałem się od razu do ostrego ścigania na pierwszym prawie 10km podjeździe, pamiętając o tym, że mam przed sobą jeszcze sporo kilometrów do przejechania. Cały maraton jechałem możliwe równo, pamiętając o radach bardziej doświadczonego kolegi Bartka, starałem się często pić i jeść. Nie było bufetu, przy którym bym się nie zatrzymał, żeby uzupełnić bidon. Większość wyścigu jechałem właśnie z Bartkiem i równo pracując mijaliśmy zawodników powoli pnąc się do góry. W okolicy 35km musiałem się zatrzymać i przepiąć przednie koło, bo zaczęło obcierać o klocki. Jednak nie straciłem na tym za wiele, bo szybko udało mi się dojechać do koła kolegi z teamu. Wciąż pracując we dwoje na trasie. Na ostatnim długim zjeździe pierwszej pętli coś nieprzyjemnie „strzeliło” z tyłu. Tym razem zaczął trzeć tylni hamulec. Ponownie się zatrzymałem, niestety na szybkim zjeździe tracąc prawie minutę walczyłem z kołem i hamulcem w ostateczności dając za wygraną. Jadąc dalej udało mi się pożyczyć od innego zawodnika klucz imbusowy, tym razem próbując normalnie wyregulować tylny hamulec. Stałem tak, szarpiąc się z dobre 2min na początku pierwszego długiego podjazdu. Znów dałem za wygraną i ruszyłem w pogoń. Na podjeździe minąłem jeszcze jednego zawodnika i dochodząc do tych, którzy odjechali mi przy pierwszej próbie naprawy tylnego hamulca. Do szczytu starałem się jechać możliwe mocno, w ostateczności z góry zjeżdżałem już solo. Jednak poczułem w nogach mocne tempo i czekałem na moment, w którym przebyty dystans spowoduje, że mnie odetnie. Najcięższy moment dla mnie to była możliwe mocna jazda od 50 do 64km, dosłownie na przetrzymanie. Pamiętając profil trasy wiedziałem, że po przejechaniu 64km było już z góry praktycznie do samej mety. Jedynie ostatnie paręset metrów prowadziło delikatnie w górę. Dojazd na linię mety już z kurczami w nogach, w ostateczności padając po przekroczeniu jej. Jak to mawia klasyk „bomba nie wybiera”. Jednak satysfakcja jest po ukończeniu jest. Zwłaszcza z pokonania dystansu w czasie niewiele gorszym jak założone 4h. Do pełni szczęścia doszło jeszcze 6 miejsce w kategorii i 10 OPEN.
W liczbach:
Czas: 4:08:41
Giga M2: 6
Giga Mężczyzn OPEN: 10
Giga OPEN: 10
Ponadto w czasie maratonu wypite 3,6l izotonika, zjedzone 7 żeli i 4 batoniki z lidla :P


Kategoria XCM, zawody