wasp91zg prowadzi tutaj blog rowerowy

Keep calm & ciśnij watów

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:1206.58 km (w terenie 275.23 km; 22.81%)
Czas w ruchu:50:08
Średnia prędkość:24.07 km/h
Maksymalna prędkość:70.70 km/h
Suma podjazdów:8536 m
Maks. tętno maksymalne:191 (95 %)
Maks. tętno średnie:182 (91 %)
Suma kalorii:39633 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:36.56 km i 1h 31m
Więcej statystyk

trening - szosa

  • DST 134.26km
  • Czas 04:24
  • VAVG 30.51km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 181( 90%)
  • HRavg 149( 74%)
  • Kalorie 3470kcal
  • Podjazdy 457m
  • Sprzęt RoadRunner [emerytowany - na sprzedaż]
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 sierpnia 2013 | dodano: 22.08.2013

Poranny trening w towarzystwie. Za cel obrana została sobótka i wjazd na przełęcz Tąpadła. Trening bez większych założeń, raczej na przejechanie. Niestety podczas jazdy nogi były jakby ciężkie, możliwe, że wciąż nie całkiem się zregenerowały po dość intensywnym weekendzie. Jedynie pogoda mogłaby być lepsza, na Ślęży strasznie dużo chmur i niska temperatura, nie sprzyjały zjeżdżaniu z niej. Część zasadnicza treningu wyniosła 113km, z Vśr 32,4km/h.


Kategoria trening

start - Cyklokarpaty Wierchomla

  • DST 75.51km
  • Teren 75.51km
  • Czas 04:08
  • VAVG 18.27km/h
  • VMAX 56.40km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 182( 91%)
  • HRavg 162( 81%)
  • Kalorie 3752kcal
  • Podjazdy 2268m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 sierpnia 2013 | dodano: 20.08.2013

Start w cyklokarpatach, potraktowałem bardziej jako sprawdzenie samego siebie i swojej dyspozycji, jak nastawienie na mocne ściganie. Jakby nie patrzeć, nie przywykłem do dystansów rzędu 75km i blisko 2500m w pionie. Pogoda na wyścig dopisała. Lampa od rana i zapowiadane koło 30 stopi. Nie można sobie wymarzyć lepszych warunków na pierwsze w życiu GIGA. Przed startem mocne zawirowania w biurze zawodów, jednak organizator podołał i świetnie wszystko dopiął. Muszę przyznać, że byłem w szoku. Pierwszy raz spotkałem się z taką organizacją i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że był to profesjonalizm w czystej postaci. Miło i sprawnie dało się załatwić sprawy przed, jak i po wyścigu. Organizatorzy pozostałych serii maratonów, mogliby brać z obsługi cyklokarpat przykład. Start z drugiego sektora, każdy wyczytany na wejściu. Był ład i porządek. W miarę upływu czasu i rozpoczęło się odliczanie do startu, zaczęły napływać wątpliwości, czy podołam. Największą wątpliwość jaką miałem, był problem z natury logistyczny, którym był tylko jeden bidon. Także każdy bufet mój… Po rozpoczęciu nie zabrałem się od razu do ostrego ścigania na pierwszym prawie 10km podjeździe, pamiętając o tym, że mam przed sobą jeszcze sporo kilometrów do przejechania. Cały maraton jechałem możliwe równo, pamiętając o radach bardziej doświadczonego kolegi Bartka, starałem się często pić i jeść. Nie było bufetu, przy którym bym się nie zatrzymał, żeby uzupełnić bidon. Większość wyścigu jechałem właśnie z Bartkiem i równo pracując mijaliśmy zawodników powoli pnąc się do góry. W okolicy 35km musiałem się zatrzymać i przepiąć przednie koło, bo zaczęło obcierać o klocki. Jednak nie straciłem na tym za wiele, bo szybko udało mi się dojechać do koła kolegi z teamu. Wciąż pracując we dwoje na trasie. Na ostatnim długim zjeździe pierwszej pętli coś nieprzyjemnie „strzeliło” z tyłu. Tym razem zaczął trzeć tylni hamulec. Ponownie się zatrzymałem, niestety na szybkim zjeździe tracąc prawie minutę walczyłem z kołem i hamulcem w ostateczności dając za wygraną. Jadąc dalej udało mi się pożyczyć od innego zawodnika klucz imbusowy, tym razem próbując normalnie wyregulować tylny hamulec. Stałem tak, szarpiąc się z dobre 2min na początku pierwszego długiego podjazdu. Znów dałem za wygraną i ruszyłem w pogoń. Na podjeździe minąłem jeszcze jednego zawodnika i dochodząc do tych, którzy odjechali mi przy pierwszej próbie naprawy tylnego hamulca. Do szczytu starałem się jechać możliwe mocno, w ostateczności z góry zjeżdżałem już solo. Jednak poczułem w nogach mocne tempo i czekałem na moment, w którym przebyty dystans spowoduje, że mnie odetnie. Najcięższy moment dla mnie to była możliwe mocna jazda od 50 do 64km, dosłownie na przetrzymanie. Pamiętając profil trasy wiedziałem, że po przejechaniu 64km było już z góry praktycznie do samej mety. Jedynie ostatnie paręset metrów prowadziło delikatnie w górę. Dojazd na linię mety już z kurczami w nogach, w ostateczności padając po przekroczeniu jej. Jak to mawia klasyk „bomba nie wybiera”. Jednak satysfakcja jest po ukończeniu jest. Zwłaszcza z pokonania dystansu w czasie niewiele gorszym jak założone 4h. Do pełni szczęścia doszło jeszcze 6 miejsce w kategorii i 10 OPEN.
W liczbach:
Czas: 4:08:41
Giga M2: 6
Giga Mężczyzn OPEN: 10
Giga OPEN: 10
Ponadto w czasie maratonu wypite 3,6l izotonika, zjedzone 7 żeli i 4 batoniki z lidla :P


Kategoria XCM, zawody

rozgrzewka - Cyklokarpaty Wierchomla

  • DST 3.08km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:09
  • VAVG 20.53km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 156( 78%)
  • HRavg 121( 60%)
  • Kalorie 87kcal
  • Podjazdy 23m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 sierpnia 2013 | dodano: 20.08.2013


Kategoria trening, zawody

III edycja AZS MTB Cup - Wierchomla - start

  • DST 10.38km
  • Teren 10.38km
  • Czas 01:00
  • VAVG 10.38km/h
  • VMAX 35.60km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 188( 94%)
  • HRavg 181( 90%)
  • Kalorie 1093kcal
  • Podjazdy 588m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 sierpnia 2013 | dodano: 20.08.2013

Jak to w serii AZS MTB Cup, organizacja była na wysokim poziomie. Szkoda tylko, że frekwencja nie dopisała. Niewiadomą po dwóch poprzednich edycjach była pętla. Mogła być bardzo ciekawa jak w Zieleńcu albo z kategorii tych, które chce się jak najszybciej zapomnieć jak w Kluszkowcach. Okazała się znaleźć gdzieś pomiędzy rewelacją, a tragedią. Samo umiejscowienie rundy zapowiadało ciężkie ściganie. Pętla poprowadzona w górę i dół po stoku narciarskim zapowiadała trasę wymagającą kondycyjnie. Jednak zjazd poprowadzony fragmentem trasy do DH dodatkowo z zrobionymi ciasnymi agrafkami w szybkich jej fragmentach, dawał frajdę i nie pozwalał ani na chwilę odpuścić. Dodatkowo start w południe przy bezchmurnym niebie i tylko z koło 15m fragmentem w cieniu na szczycie zapowiadał nie lada przeprawę. Do startu zostałem wyczytany jako drugi zawodnik, także miałem przywilej startu z pierwszej linii. Jednak wciąż była świadomość tego, że za moimi plecami jak i w tej samej linii stoją gotowi do walki mocni zawodnicy. Po gwizdku sędziego rozpoczęło się ściganie. Mimo tego, że od startu pięliśmy się w górę stoku tempo było mocne i stawka szybko się rozciągnęła. Pierwszy podjazd starałem się jechać możliwe mocno, ale wciąż nie zapominając o tym, żeby nie przepychać pedałów nadmiernie siłowo. Dzięki równej i mocniej jeździe po pokonaniu pierwszego podjazdu(przyp. i pierwszej połowy pętli) znajdowałem się w okolicy 2-3 miejsca w kategorii. Przed rozpoczęciem zjazdu wyprzedził mnie zawodnik z KS Luboń Skomielna Biała tym samym spadając na 4 miejsce. Zjazd pokonywałem trochę zbyt zachowawczo i rywal mi uciekł. Jednak na początku 2 rundy zbliżyłem się do zawodnika z WKK, który miał chwilowe problemy ze sprzętem, w ostateczności mijając go na szczycie i wracając na 3 miejsce. Przez kolejne 2 okrążenia utrzymywałem się przed nim, jednak na początku 5 pętli straciłem pozycję. Nie dając za wygraną w połowie podjazdu doszedłem do niego i minąłem go. Niestety zabrakło sił na stworzenie jakiejkolwiek przewagi i wjeżdżając na zjazd minął mnie i uciekł. Znów zbyt zachowawczo pokonany zjazd, poskutkował utratą cennych sekund. Ostatnie okrążenie pokonałem na przeżycie, kompletnie brakło sił do nawiązania jakiejkolwiek walki, do tego doszła masa błędów i przestrzelonych zakrętów na zjeździe ostatecznie przecinając kreskę jako 6 zawodnik i 4 w U-23 oraz klasyfikacji AZS. Po wyścigu pozostaje jednak niedosyt, bo wystarczyło tylko trochę bardziej się „zagiąć” i mógłbym wskoczyć na podium. Jednak czasy poszczególnych okrążeń były równe i średnie tętno było niewiele niższe od maksymalnego, także niewiele więcej mógłbym wycisnąć. Świetny wyścig pojechali Patryk, Rafał i Łukasz dominując w nim bezapelacyjnie. Gratulacje Panowie! Bez wątpienia pozostaje również fakt, jak wiele zawdzięczaliśmy podczas tego startu sprawnej obsłudze na bufecie, która pomimo palącego słońca przez cały czas niestrudzenie podawała bidony, żele i wodę do polewania. Wielkie dzięki dziewczyny! Również gratulacje dla Basi, która świetnie sobie poradziła z tą piekielnie trudną górą w ostateczności stając na podium w każdej interesującej ją kategorii!
W liczbach wygląda to następująco:
Czas: 1:01:01
U-23 Mężczyzn: 4
AZS Mężczyzn: 4
P.S. Mimo wszystko zdobycie drużyną pucharu było satysfakcjonujące :)


Kategoria XCO, zawody

III edycja AZS MTB Cup - Wierchomla - rozgrzewka

  • DST 2.59km
  • Teren 2.59km
  • Czas 00:42
  • VAVG 3.70km/h
  • VMAX 32.90km/h
  • HRmax 171( 85%)
  • HRavg 143( 71%)
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 sierpnia 2013 | dodano: 20.08.2013


Kategoria trening, zawody

trening - XC

  • DST 24.13km
  • Teren 15.55km
  • Czas 01:49
  • VAVG 13.28km/h
  • VMAX 70.70km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 174( 87%)
  • HRavg 128( 64%)
  • Kalorie 1107kcal
  • Podjazdy 838m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 sierpnia 2013 | dodano: 20.08.2013

Przejazd po górkach z przygodami w postaci krów które zablokowały przejazd szlakiem górskim i objazd trasy. Bez większego napinania się, w dobrych humorach pokonane kilka kilometrów w górach, żeby objechać trasę sobotniego wyścigu. Pierwsze spostrzeżenie to krótkie, ale bardzo strome podjazdy. Druga rzecz... Magiczne miejsce z pięknymi widokami. Góry to jednak to!


Kategoria 4fun, trening

Świdnica Grand Prix MTB - start

  • DST 18.24km
  • Teren 18.24km
  • Czas 01:00
  • VAVG 18.24km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 186( 93%)
  • HRavg 180( 90%)
  • Kalorie 1069kcal
  • Podjazdy 127m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 sierpnia 2013 | dodano: 20.08.2013

Na starcie stanąłem w 3 rzędzie, wraz z pozostałymi osobami z kategorii. Wiedziałem, że mam 2 poważnych rywali z BodyiCoach Team. Plan był taki, żeby utrzymać im koła. Niestety od startu plan legł w gruzach... Fatalnie stanąłem i osoby przede mną przespały start, a rywale wyrwali do przodu. Musiałem przebijać się z końca stawki po "okrążeniu rozbiegowym". Mijając kolejnych zawodników, po pierwszym okrążeniu byłem gdzieś w okolicy połowy stawki OPEN i miałem przed sobą jednego z zawodników BodyiCoach, a w oddali jechał drugi. Po zjechaniu pierwszego dropa, znalazłem się na kole zawodnika. Niestety drugi z nich już zniknął. Na podjeździe zrzuciłem ząbek niżej i minąłem rywala, również zrywając go. Drugi drop, kolejny podjazd i jazda solo równym tempem. Niewiele dało się zrobić w kwestii dogonienia drugiego z chłopaków. Nie wiedząc który jestem, starałem się jechać ile fabryka dała. Płaskie odcinki pokonywane możliwie szybko na wybijających nierówności, których na polach masa. Podjazdy jechane mocno, nie zapominając o kadencji i zjazdy na których nie dotykało się klamek. Oczywiście nawrotki na śliskiej trawie lub rozsypanej korze wymuszały zachowanie 100% koncentracji. Także dwa spore dropy, które najechane z odpowiednią prędkością dawały mega frajdę i długie loty, wymagały zachowania zimnej krwi. No i oczywiście usłyszenie gdzieś z boku "WOOOW" w czasie Twojego lotu, nakręcało do mocniejszej jazdy :P
W efekcie większość okrążeń wyścigu przejechałem solo, wciąż uważając żeby nie stracić pozycji, a tylko zyskiwać. Do mety dojechałem nie będąc zdublowanym. Co na tak krótkiej pętli, uważam za swój osobisty mały sukces :) No i oczywiście dowożąc z bezpieczną przewagą 2. miejsce w kategorii OPEN!
W liczbach:
Czas: 0:59:48
OPEN: 2


Kategoria XCO, zawody

Świdnica Grand Prix MTB - rozgrzewka

  • DST 12.14km
  • Teren 2.60km
  • Czas 00:33
  • VAVG 22.07km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 172
  • HRavg 141( 70%)
  • Kalorie 403kcal
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 sierpnia 2013 | dodano: 20.08.2013

Przejazd pętelki i przekręcenie na pobliskiej drodze. Trasa interwałowa z dwoma fajnymi dropami, zapowiada się ciekawie :)


Kategoria trening, zawody

trening - szosa

  • DST 44.69km
  • Czas 01:25
  • VAVG 31.55km/h
  • VMAX 49.40km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 174( 87%)
  • HRavg 145( 72%)
  • Kalorie 1072kcal
  • Podjazdy 126m
  • Sprzęt RoadRunner [emerytowany - na sprzedaż]
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 sierpnia 2013 | dodano: 15.08.2013


Kategoria trening

trening - szosa

  • DST 90.41km
  • Czas 03:04
  • VAVG 29.48km/h
  • VMAX 57.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 181( 90%)
  • HRavg 141( 70%)
  • Kalorie 2194kcal
  • Podjazdy 409m
  • Sprzęt RoadRunner [emerytowany - na sprzedaż]
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 sierpnia 2013 | dodano: 15.08.2013

Trening w towarzystwie chłopaków z team'u. Przejechany w dość spokojnym tempie, ciągle będąc na zaciągu. Jedynie zaginałem się i urywałem chłopaków na podjazdach, zaraz za szczytem czekałem na grupę. Także mimo wszystko jakaś pracy wykonana została.


Kategoria trening