III edycja AZS MTB Cup - Wierchomla - start
-
DST
10.38km
-
Teren
10.38km
-
Czas
01:00
-
VAVG
10.38km/h
-
VMAX
35.60km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
HRmax
188( 94%)
-
HRavg
181( 90%)
-
Kalorie 1093kcal
-
Podjazdy
588m
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak to w serii AZS MTB Cup, organizacja była na wysokim poziomie. Szkoda tylko, że frekwencja nie dopisała. Niewiadomą po dwóch poprzednich edycjach była pętla. Mogła być bardzo ciekawa jak w Zieleńcu albo z kategorii tych, które chce się jak najszybciej zapomnieć jak w Kluszkowcach. Okazała się znaleźć gdzieś pomiędzy rewelacją, a tragedią. Samo umiejscowienie rundy zapowiadało ciężkie ściganie. Pętla poprowadzona w górę i dół po stoku narciarskim zapowiadała trasę wymagającą kondycyjnie. Jednak zjazd poprowadzony fragmentem trasy do DH dodatkowo z zrobionymi ciasnymi agrafkami w szybkich jej fragmentach, dawał frajdę i nie pozwalał ani na chwilę odpuścić. Dodatkowo start w południe przy bezchmurnym niebie i tylko z koło 15m fragmentem w cieniu na szczycie zapowiadał nie lada przeprawę. Do startu zostałem wyczytany jako drugi zawodnik, także miałem przywilej startu z pierwszej linii. Jednak wciąż była świadomość tego, że za moimi plecami jak i w tej samej linii stoją gotowi do walki mocni zawodnicy. Po gwizdku sędziego rozpoczęło się ściganie. Mimo tego, że od startu pięliśmy się w górę stoku tempo było mocne i stawka szybko się rozciągnęła. Pierwszy podjazd starałem się jechać możliwe mocno, ale wciąż nie zapominając o tym, żeby nie przepychać pedałów nadmiernie siłowo. Dzięki równej i mocniej jeździe po pokonaniu pierwszego podjazdu(przyp. i pierwszej połowy pętli) znajdowałem się w okolicy 2-3 miejsca w kategorii. Przed rozpoczęciem zjazdu wyprzedził mnie zawodnik z KS Luboń Skomielna Biała tym samym spadając na 4 miejsce. Zjazd pokonywałem trochę zbyt zachowawczo i rywal mi uciekł. Jednak na początku 2 rundy zbliżyłem się do zawodnika z WKK, który miał chwilowe problemy ze sprzętem, w ostateczności mijając go na szczycie i wracając na 3 miejsce. Przez kolejne 2 okrążenia utrzymywałem się przed nim, jednak na początku 5 pętli straciłem pozycję. Nie dając za wygraną w połowie podjazdu doszedłem do niego i minąłem go. Niestety zabrakło sił na stworzenie jakiejkolwiek przewagi i wjeżdżając na zjazd minął mnie i uciekł. Znów zbyt zachowawczo pokonany zjazd, poskutkował utratą cennych sekund. Ostatnie okrążenie pokonałem na przeżycie, kompletnie brakło sił do nawiązania jakiejkolwiek walki, do tego doszła masa błędów i przestrzelonych zakrętów na zjeździe ostatecznie przecinając kreskę jako 6 zawodnik i 4 w U-23 oraz klasyfikacji AZS. Po wyścigu pozostaje jednak niedosyt, bo wystarczyło tylko trochę bardziej się „zagiąć” i mógłbym wskoczyć na podium. Jednak czasy poszczególnych okrążeń były równe i średnie tętno było niewiele niższe od maksymalnego, także niewiele więcej mógłbym wycisnąć. Świetny wyścig pojechali Patryk, Rafał i Łukasz dominując w nim bezapelacyjnie. Gratulacje Panowie! Bez wątpienia pozostaje również fakt, jak wiele zawdzięczaliśmy podczas tego startu sprawnej obsłudze na bufecie, która pomimo palącego słońca przez cały czas niestrudzenie podawała bidony, żele i wodę do polewania. Wielkie dzięki dziewczyny! Również gratulacje dla Basi, która świetnie sobie poradziła z tą piekielnie trudną górą w ostateczności stając na podium w każdej interesującej ją kategorii!
W liczbach wygląda to następująco:
Czas: 1:01:01
U-23 Mężczyzn: 4
AZS Mężczyzn: 4
P.S. Mimo wszystko zdobycie drużyną pucharu było satysfakcjonujące :)
Kategoria XCO, zawody