trening - szosa
-
DST
89.50km
-
Czas
02:46
-
VAVG
32.35km/h
-
VMAX
58.60km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
HRmax
184( 92%)
-
HRavg
164( 82%)
-
Kalorie 2555kcal
-
Podjazdy
467m
-
Sprzęt RoadRunner [emerytowany - na sprzedaż]
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień nie zaczął się najlepiej, bo porannym egzaminem... Który, rzecz jasna, uwaliłem przez wielkie U... Za to południe już lepiej. Na siodełko o 11:50 i wio, cieszyć się dźwiękami takimi jak szum opon toczących się po asfalcie, szelestem trawy i liści drzew rosnących obok dróg, a także świergotem ptaków poukrywanych w zaroślach.
Przyzwoity trening na interwałowej rundce. Znów mocno pilnowana kadencja i nacisk na podjazdy. Końcówka przejechana już na ostatnich siłach. Górki dały się we znaki i wiatr wiejący od strony Wrocławia. Jednak średnia na tym dystansie jest całkiem przyzwoita po wyczerpującym fizycznie(praca) dniu poprzednim, małej ilości snu oraz wciąż zawalonym nosie i gardle.
Niemniej bardzo cieszy fakt, że sesja i szalony czerwiec dobiegły końca. Z niezbyt zadowalającymi efektami, ale cóż... Nie zawsze będzie kolorowo. A trzeba brać życie takim jakie jest w myśl naklejki, którą dziś na szybie jednego auta widziałem. A słowa miała zacne "It's your life! Live it!"
Było nie było, z końcem czerwca i sesji wiąże się większa swoboda. A to znaczy tylko jedno. Teraz będzie wreszcie czas na normalny trening.
No i może wreszcie uda się zakupić buty+pedała do szosy, któż to wie. Rzygam już ciągłym przekręcaniem pedałów i serce mi pęka jak myślę o tym co robię w ten sposób z gwintami w korbach i osiach :( Jednak z tą różnicą od pierwotnego planu, że zamiast KeO Classic wezmę KeO Easy(oszczędność, a nie potrzeba mi nie wiadomo czego do treningu).
/
A na wieczór może jakieś piwko miodowe(tudzież coś w tym stylu), np. soczek pomarańczowy :P I film o kurierach("Premium Rush") na rozluźnienie :)
Plus ostatnio zasłyszane w radiu i przypomniały się wakacje parę lat wstecz, i sielankach podczas nich, ech :)
Kategoria trening