wasp91zg prowadzi tutaj blog rowerowy

Keep calm & ciśnij watów

trening - szosa

  • DST 39.86km
  • Czas 01:23
  • VAVG 28.81km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 181( 90%)
  • HRavg 165( 82%)
  • Kalorie 1291kcal
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt RoadRunner [emerytowany - na sprzedaż]
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 marca 2013 | dodano: 10.03.2013

Niedzielny trening i jazda w innych rejonach niż zwykle. Czasem trzeba sobie życie urozmaicić... Ogólnie to z początku było zimno i niefajna droga, ale dało się jechać. Jednak ok. 17km jak zaczęła się taka droga, że mało plomb nie pogubiłem, przestało być fajnie. Jednak zawracanie, czy odpuszczanie nie wchodziło w grę. Trzeba było kręcić dalej. Nic nie zwiastowało, że może być gorzej... Dopóki nie zaczęło padać i trochę mocniej(zimniej) wiać. Na domiar złego pomyliłem się i zamiast pojechać na Domaszczyn i następnie na Pasikurowice. Niestety wylądowałem w Długołęce... A tam na trasie szybkiego ruchu:| Z jednej strony było super, bo asfalt równy i trochę mniej zaczęło wiać. Ale niestety szaruga, padający zimny deszcz i auta mijające mnie z niebagatelnymi prędkościami stanowczo ten jeden pozytyw przyćmiły.
Ale, co mnie zdziwiło, poza wyścigami z psami wylatującymi z podwórek, nie ja jeden tamtymi drogami kręciłem, bo i inni zapaleńcy byli(2 właściwie, ale zawsze).
Założone było 48km z małym haczykiem, ale niestety się zgubiłem. Przekręcone równo, aczkolwiek średnia mogłaby być lepsza, choć tętno wyszło nieprzekraczające 85%HR tak jak chciałem.

/1058471


Kategoria trening


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa acpat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]