wasp91zg prowadzi tutaj blog rowerowy

Keep calm & ciśnij watów

V Zielonogórskie Grand Prix MTB Amatorów 2011 - start

  • DST 48.00km
  • Teren 48.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 24.83km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 185( 92%)
  • HRavg 175( 87%)
  • Kalorie 1903kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 sierpnia 2011 | dodano: 28.08.2011

Start w pierwszych zawodach na składaku spod mojej ręki. Ogólnie zadowolony jestem, bo pozycja na mecie przeszła najśmielsze myśli:D M2 6/21 i OPEN 28/70. Najważniejsze, że rower pokonał całą trasę bez zająknięcia.

Niestety przespałem moment ustawiania się na starcie i zająłem honorowe miejsce na środku ostatniego rzędu. Także od startu było ciągłe mijanie kolejnych zawodników, żeby zająć dogodne miejsce przed pierwszym(i jedynym) stromym podjazdem. Pokonałem go "na dziko" obok ścieżki za zawodnikiem z grupy "Pro Race", z którym później jechałem. Za tym podjazdem zostawiłem za sobą około 50 zawodników. Później jazda za i przed zawodnikiem z Pro Race'u. Dotrzymałem mu kroku do 3. okrążenia, na którym na singlowym odcinku zostałem przyblokowany przez mijanego zawodnika i dotychczasowy towarzysz mi uciekł. Później wspólnie pracowało się z innymi zawodnikami, których się sumiennie doganiało, a później mijało. No i dublowało się też maruderów. Kryzys mnie dopadł na ostatnim okrążeniu(nie byłem świadom, że to ostatnie koło) i trochę zwolniłem z myślą o kolejnych kilometrach. Trochę żałuje, że nie spytałęm się taty(dzielnie dopingował, dał mi bidon podczas jazdy i pewnie zanudził się zupełnie przez te prawie 2h), które to okrążenie. Gdybym wiedział to pojechałbym w trupa, ale cóż... Na samej mecie wtopiłem z finiszem i z grupy 3. osób, w której przez ponad pół okrążenia nadawałem tempo, dojechałem ostatni. Nie zmienia to jednak faktu, że jestem zadowolony ze swojego pierwszego startu.
Co do samej trasy. Nie była techniczna(poza pierwszym podjazdem), połowa to singlowe odcinki, a haczykiem trasy był wymagający kondycyjnie jej charakter. Przez cały dystans trzeba było równo kręcić i pilnować kadencji, żeby nie tracić czasu i sił.

Przed startem, szykowanie do rozgrzewki

Ostatnie poprawki i kasowanie luzów na butach

Feralny moment staru



Na trasie


Wreszcie koniec:P

Do podium jeszcze trochę brakuje


Kategoria zawody, XCO


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa botem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]