Czerwiec, 2011
Dystans całkowity: | 474.33 km (w terenie 96.86 km; 20.42%) |
Czas w ruchu: | 20:47 |
Średnia prędkość: | 22.27 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.80 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (93 %) |
Maks. tętno średnie: | 167 (83 %) |
Suma kalorii: | 12211 kcal |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 20.62 km i 0h 56m |
Więcej statystyk |
dzień próby
-
DST
26.14km
-
Teren
6.15km
-
Czas
01:10
-
VAVG
22.41km/h
-
VMAX
35.30km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
175( 87%)
-
HRavg
166( 83%)
-
Kalorie 605kcal
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza bardziej wymagająca jazda zaliczona na ocenę celującą. Fakt, że mały dystans... Ale jak na bardziej wymagającą jazdę po prawie miesiącu przerwy to całkiem dobrze wyszło... Chyba... Najważniejsze, że rower podołał trudom. Ogólnie to przyjemna pogoda, troszke wiało, ale w niczym to nie przeszkadzało. Trochę za dużo kurzu, ale lepsze to niż bagno. Jazda składała się z płaskiego odcinka po wałach wzdłuż odry i wjazdu na wrocławskie kilimandżaro. Po górkach zrobione 6km. Wrażenia znów cudowne. Rower prowadził się jak marzenie. Pełna kontrola na krótkich, acz wymagających zjazdach(jak dla mnie) i do tego idealne prowadzenie na podjazdach :) Poza tym dużo mniej się męczę jadąc na mniejszej ramie(że wczśniej nie zrobiłem sobie przekładki:/...). Najbardziej podoba mi się błyskawiczna zmiana przełożeń czy to w górę, czy w dół. Cudo. Acera, na której wcześniej jeździłem nie zasługuje nawet na porównanie do SLX'a.
Innymi słowy. Pierwszy etap przygotowań do maratonu zaliczony :)
Kategoria trening
to tu to tam...
-
DST
31.56km
-
Czas
01:18
-
VAVG
24.28km/h
-
VMAX
39.60km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsze jazdy za mną. Jedynie pierwsze 5km, któe trwało najdłużej nie było przyjemnością. To przez fakt iż musiałem je pokonać idąc do pracy żeby poprawić parę rzeczy(założyć spinkę na łańcuch i dokręcić tylnią piastę). Niestety chyba padł bebenek pod kasetą... Choć pewności nie mam, dopóki go nie rozłożę.
Wracając do jazdy, która odbyła się zaraz po drobnym serwisie. Wrażenia są poprostu MEGA. Rower aż sam się rwie do jazdy. Nie wiem czy to przez wreszcie dobry rozmiar(poprzednia rama miała 21", przy moim wzroście ledwo 175cm:/ ), czy waga. Ale przyjemność nie do opisania. Najgorsze, że sesja się zbliża i do tego kolokwium na kolokwium... Ale chyba pokuszę się o małą agresywniejszą jazdę jutro z rana. Przecież nie ma lepszego sposobu na stres(zwłaszcza przed kołem z materiałów u prof Dudzińskiego) niż wyszalenie się przez zmęczenie, no i sprawdzę bike'a dokładniej:)
Niestety bike ma jeden minus, choć może to i plus... Strasznie widać na ramie kurz no i będę musiał go częściej czyścić, hmm...
Kategoria 4fun
Dziewicza jazda
-
DST
5.50km
-
Czas
00:31
-
VAVG
10.65km/h
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po prawie 8h z kluczami, śrubokrętami i smarem, ukończone zostały prace nad rowerem. To uczucie spełnienia przy ostatnich poprawkach hamulców i delikatnym dopieszczeniu przerzutki. Do tego świadomość, że zaraz wyjedzie się na nowych kólkach. Coś pięknego.
Rowerwk składany w pracy, dzięki pozwoleniu przełożonych.
Niestety nie obyło się bez ofiar. Klucz do ściągania korb skończył swój żywot...
Po krótkiej jeździe można zauważyć co jest do poprawki. Na pierwszy ogień pójdzie dokręcenie tylniej piasty, bo dostała bicia. Co więcej trzeba będzie dpieścić łańcuch, bo ledwo się trzyma. Ale to na dniach. Póki co.
Kategoria 4fun