wasp91zg prowadzi tutaj blog rowerowy

Keep calm & ciśnij watów

trening - XC

  • DST 33.63km
  • Teren 32.12km
  • Czas 01:46
  • VAVG 19.04km/h
  • VMAX 36.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 180( 90%)
  • HRavg 167( 83%)
  • Kalorie 1674kcal
  • Sprzęt Biała Dama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 lipca 2012 | dodano: 20.07.2012

Trening w terenie, czyli tam gdzie jest większy fun z jazdy. Trening w głównej mierze opierał się na równej pracy przez całą objętość jednostki, mianowicie starałem się tak rozłożyć podczas niego siły, żeby za każdym razem była jakaś powtarzalność czasu i prędkości na podjeździe/wypłaszczeniu/zjeździe.
Niestety pokręcić mogłem dopiero po pracy, bo miałem ranną zmianę. Także zbytnio przyjemnie nie było wbić się w siodło po 6h chodzenia. Ale trzeba i czasem taki trening na zmęczeniu może dać lepszy efekt. Chyba… Co gorsza, zjadłem dopiero koło 14, także przed 17 ani rusz na trening, bo pełen żołądek by mnie zabił... Dopiero o 17:30 pojawiłem się na kili. Fakt, późno, ale pogoda dopisywała(może poza wiatrami, z którymi mam zawsze ubaw jak wieje z boku...), nastawienie też nie było najgorsze i co dziwne, noga też ładnie podawała.
Na K2 niespodzianka. Natrafiłem na trening chłopaków, a raczej całej grupy z WKK. Fajnie się "w towarzystwie" kręciło, jednak oni po trochę innej trasie jeździli, ja męczyłem delikatnie zmodyfikowaną trasę z AZSów. Tak czy inaczej obecność innej osoby, która kręci nie dla rekreacji, motywuje w dużej mierze do większego wysiłku. Więc jeździłem, ale bez zbytniego szaleństwa, chciałem możliwie dobrze wykonać trening. Jeśli przy okazji mogę kogoś minąć na podjeździe, czy agresywniej zaatakować zjazd. Czemu nie. W trakcie robienia kolejnej rundki na "szczycie" zatrzymał mnie ich trener i zapytał czy jeżdżę, czy w jakimś klubie i jaki jestem rocznik. Widać było, że jest mną zainteresowany(masakrycznie podbudowało to morale), dopóki nie powiedziałem rocznika... Ech, co tu ukrywać, staruch ze mnie, bo już U23 na wylocie. Po tym fakcie temat się urwał, ale zerkał na mnie jak go mijałem. Miłe uczucie być, prawie docenionym. Prawie, bo jakby nie było, z mojego rocznika już się kręci na potęgę, a mi jeszcze trochę brakuje. Ale na wszystko jest czas. Najważniejsze to robić to, co się lubi, czy też kocha ;)


Kategoria trening


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iataz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]