Pierwszy poważniejszy trening
-
DST
41.08km
-
Teren
13.00km
-
Czas
01:49
-
VAVG
22.61km/h
-
VMAX
35.30km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRmax
171( 85%)
-
HRavg
161( 80%)
-
Kalorie 1628kcal
-
Sprzęt Biała Dama
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień bardzo pozytywny. Rozpoczęty od zaliczenia analizy matematyczniej, uwalenia koła z TMI(bywa...) i znów zaliczenia, ale zapisu konstrukcji. Te dwa zaliczonka dały mi dużego power'a i trening też wyszedł pozytywnie w moim odczuciu. No gdyby nie jedno... Drzewa, które zawsze są na zjazdach, a czasem jednak mogłoby ich nie być... Dzwon z drzewkiem to nic miłego, ale jak się do końca nie opanowało roweru, to tak już jest, kropka. Choć w ostatniej chwili trochę odratowałem sytuację i skonczyło się na zdartym kolanie i biodrze. Jazda wyglądała tak: runda po wałach, parę rundek po kilimandżaro i znów rundka po wałach. Takich kilka powtórzeńmocno mnie wyczerpało. Albo mój organizm ma już dość tego, że nie sypiam więcej jak 4h od jakiegoś tygodnia... Kiedyś to sobie odbije. Na chwilę obecną plan jest taki: zwiększanie dystansu i częstotliwości treningów, praca nad techniką i ciśnięcie na pedały mocniej za każdym razem. Co jak co, ale późno się zabrałem za przygotowanie do maratonu, choć było kilka rzeczy mających wpływ na taki stan rzeczy. Tak czy siak, jedziemy dalej i nie poddajemy się:)
Kategoria trening